Olsztynianie w pierwszej połowie spotkania wypracowali sobie czterobramkową przewagę. W drugiej połowie spotkania goście próbowali zniwelować straty, doszli nawet na dwie bramki, ale w 48 minucie Warmiacy prowadzili różnicą sześciu trafień.
W 57 minucie gospodarze przestali zdobywać bramki, a Jedynka za wszelką cen próbowała chociaż doprowadzić do remisu. Skończyło się ostatecznie wygraną Warmiaków, ale tylko jednym punktem.
- Cały mecz goniliśmy wynik, a w pierwszej połowie zabrakło nam skuteczności - powiedział po meczu Krzysztof Farjaszewski, trener Jedynki. - Mieliśmy w ataku przestoje, graliśmy mało zespołowo. Wróciło to w drugiej połowie, chwała chłopakom, że gonili wynik w drugiej połowie spotkania. Ciężko wyjść z sześciu bramek straty. Każdy mecz jest lekcją charakteru na przyszłość. Przegraliśmy jedną bramką, to każdego boli, gdyby nie ten przestój w tej pierwszej połowie, to nie wiadomo jakby to się skończyło.
- Końcówka może nie była potrzebna. Doskonale wiem, że jak jest spora przewaga i zespół próbuje uspokoić grę, to się może kończyć takim odrabianiem przez rywala - mówił po meczu Mateusz Antolak, trener Warmii Energa Olsztyn. - Wyszło jak wyszło, ale myślę, że całe spotkanie pod kontrolą, nie było żadnych nerwów w tym spotkaniu. Nasza obrona coraz bardziej krzepnie i zawodnicy coraz więcej rozumieją o co mi chodzi.
Po niedzielnym zwycięstwie Warmiacy awansowali o jedno miejsce w tabeli 1 ligi. Po 4 kolejkach, z dorobkiem 9 pkt. (3 zwycięstwa i 1 porażka), zajmują 5 pozycję.
Warmia Energa Olsztyn - Jedynka KODO Morąg 31:30 (18:14)
Bramki dla Warmii Energa: Malewski 10, Drobik 6, Sikorski 5, Reichel 4, Safiejko 4, Lewandowski 1, Ostrówka 1
Bramki dla Jedynki KODO: Kryński 10, Golks 5, Adamczyk 4, Jurewicz 3, Budzich 2, Idzikowski 2, Kozłowski 2, Latarski 1, Rogala 1
Kary: Warmia Energa - 4 min; Jedynka - 12 min (Jasowicz - czerwona kartka z gradacji 57. min)
Widzów: 299
Czytaj również:
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz