Data dodania: 2006-11-03 00:00
Zima dalej atakuje
Zakorkowane drogi, blokujące przejazd ciężarówki, stojące na podjazdach autobusy, coraz więcej kolizji. Śnieg na dobre sparaliżował Olsztyn i region.
Śnieg padał z niewielkimi przerwami od czwartkowego wieczoru. O godz. 7 rano było go 14 cm, o godz. 19 już 28 cm. Serwisy pogodowe w internecie podawały informację, że Olsztyn był najbardziej zaśnieżonym miastem w Polsce.
Zima najpierw dokuczyła kierowcom
Drogowcy i policja co chwila informowali o korkach wokół Olsztyna. Tiry nie mogły podjechać na niewielkie nawet wzniesienia, bo kierowcy nie zdążyli zmienić opon na zimowe. Ich samochody ustawiały się w poprzek drogi. Zablokowana była trasa nr 15 koło Rożentala, nr 51 przed Lidzbarkiem Warmińskim, nr 7 koło Rychnowa - tutaj korek miał kilka kilometrów, nr 51 koło Dorotowa i zaraz za granicą Olsztyna, nr 16 w Podlejkach i Tyrowie. - Jest ciężko - przyznaje Karol Głębocki, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych. - Na trasach pracuje ponad 70 pługów i piaskarek.
Kłopoty były także w samym Olsztynie, i to nie tylko - jak każdej zimy - na ul. Krasickiego przy hipermarkecie Carrefour. Zablokowane były ulice Sielska, Bałtycka, Niepodległości. Najgorzej było na ul. Obrońców Tobruku, gdzie oparły się o siebie dwa jadące w jednym kierunku sąsiednimi pasami tiry. Ciężarówki stawały, ślizgały się nawet na ul. Wyszyńskiego przy byłym Rolniku.
MPK zdecydowało się wycofać z ruchu autobusy przegubowe, które "składały się" na śliskiej nawierzchni. - Najgorzej było w Gutkowie, Słonecznym Stoku i Dajtkach - mówi Mieczysław Królak, prezes MPK. - Rozkład jazdy praktycznie nie obowiązywał.
Od południa ślizgawka i łamiące się drzewa
Sytuacja pogorszyła się około godz. 12. Wtedy padało najmocniej. Na ulicach pod warstwą świeżego puchu zaczęła się tworzyć warstwa ubitego, śliskiego śniegu. - Przez dwa dni zużyliśmy 200 ton soli, przez całą zimę idzie jej około 4 tys. ton, nie liczę piasku - mówi Benedykt Ruść z PUDiZ-u, który odpowiada za odśnieżanie w Olsztynie. - W piątek od rana po mieście jeździło ponad 25 jednostek.
Mimo to na olsztyńskich ulicach doszło w piątek do 2 wypadków i 24 kolizji. - Przyczyną stłuczek była śliska nawierzchnia i brak zimowego ogumienia - mówi Mieczysław Wójcik, zastępca komendanta miejskiej policji. - Atak zimy nas też zaskoczył. Nie wszystkie radiowozy miały założone opony zimowe.
Dużo pracy mieli też strażacy. W Olsztynie 10 razy wyjeżdżali do usuwania drzew, które zawaliły się pod ciężarem śniegu. Łamiące się drzewa były przyczyną awarii energetycznych. W piątek bez prądu było prawie 6 tys. gospodarstw na Warmii i Mazurach. A koło Gutkowa utknął pociąg z Braniewa, bo na tory pod ciężarem śniegu spadł kabel energetyczny.
Opon nie zmienisz szybko
Od czwartku prawdziwe oblężenie przeżywają serwisy ogumienia. Do wielu trudno się nawet dodzwonić. W zakładzie Walesiak przy ul. Szarych Szeregów można się umówić na wymianę opon dopiero 16 listopada, w Gumarze przy ul. Metalowej - 14 listopada. Najkrótszy termin - 10 listopada - zaproponowano mi w firmie Goldgum w Kolonii Mazurskiej.
Oprócz opon najbardziej "chodliwy" towar to teraz małe szczotki i szufelki, którymi zaskoczeni atakiem zimy kierowcy muszą odkopywać swoje auta spod śniegu.
Szybkie spotkanie w centrum kryzysowym
Po południu w ratuszu zebrał się miejski zespół reagowania kryzysowego. Początkowo miejscy urzędnicy mieli zaprezentować, jak są przygotowani do zimy dopiero w środę. Pogoda wymusiła zmianę. Przedstawiciel każdej służby miejskiej - od MPK przez straż miejską po policję - referował, jak wygląda sytuacja w mieście. Urzędnicy zapowiedzieli też, że będą przypominać dyrektorom szkół i dużych hal o konieczności odśnieżania dachów.
Egzamin w śniegu
Na pogodę narzekali też zdający egzamin na prawo jazdy. - Moja kursantka wylosowała "na placyku" podjazd i oblała - mówi Konrad Kubryński ze szkoły nauki jazdy Prodwar. - Doświadczeni kierowcy w taką pogodę zostawiają auta w domu, a egzaminy trwają dalej. To dziwne.
Zadzwoniliśmy do niedoszłego kierowcy. - Pogoda na zdawanie egzaminu jest fatalna, linie są zasypane, a drewniany podjazd, na który muszą wjechać zdający egzamin, był bardzo śliski - mówi Iwona. - Zdawałam pierwszy raz i byłam naprawdę dobrze przygotowana. Gdyby nie ta pogoda...
Andrzej Szóstek, dyrektor olsztyńskiego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. - Zdarza się, że egzamin trzeba odwołać - tłumaczy. - Decyzję w tej sprawie podejmuje egzaminator nadzorujący. On musi zdecydować, czy pogoda uniemożliwia kontynuowanie egzaminu.
Pechowa kursantka zapowiedziała już, że razem z innymi osobami, które wczoraj oblały egzamin, będzie składała odwołanie. Liczy, że dyrekcja WORD-u uzna, że warunki były zbyt trudne, by przeprowadzić egzamin.
Liczby piątku
13 dni trzeba nawet czekać na zmianę opon
28 centymetrów śniegu spadło w Olsztynie
25 pługów i piaskarek jeździło po ulicach miasta
70 pługów i piaskarek jeździło po drogach krajowych w regionie
200 ton soli wysypali już na ulice Olsztyna drogowcy
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz