@gość: Heroina, LSD czy krokodyl?
Jechałem tramwajem, w którym siedziały pijane dresy. Byli głośni, pili harnasia i puszczali gówno z komórki. Nagle do tramwaju wpadł kanar i podszedł do dresów. Kazali mu spierdalać. Jakaś staruszka krzyknęła, że to nieładnie, więc jej też kazali spierdalać. Wezwano policję.
Przyjechali policjanci i poprosili o wylegitymowanie się. Oczywiście kazano im spierdalać. Policjanci chyba wydygali bo postanowili wezwać posiłki. Przyjechała ekipa z tarczami, gazem i zaczęli z megafonu wzywać dresy do wyjścia z tramwaju. Usłyszeli, że mają spierdalać.
Wydano rozkaz do szturmu. Gdy sytuacja wyglądała beznadziejnie, jeden dres wstał, powiedział „no dobra” i wyciągnął z kieszeni zdjęcie papieża. Zdumieni policjanci powiedzieli „skoro tak, to wszystko w porządku” i wszyscy się rozeszli, a staruszka zanuciła Barkę. Taki sen.