W czwartek po godz. 10 policjanci otrzymali zgłoszenie od pracownika myjni o samotnie spacerującej dziewczynce. Na miejsce pojechał patrol prewencji. Wystraszonym dzieckiem zaopiekowała się policjantka, która jest matką i doskonale wiedziała, w jaki sposób należy zająć się dzieckiem.
Należało również dokładnie wyjaśnić okoliczności, w jakich dziecko znalazło się w tak trudnej sytuacji. Funkcjonariuszka zorganizowała chusteczki higieniczne oraz pieluszki, ponieważ dziewczynka wymagała przewinięcia. Gdy dziecko poczuło się bezpiecznie i pierwsze emocje opadły, dziewczynka zasnęła na rękach policjantki.
W trakcie, gdy dziecko smacznie spało, kolejny patrol ustalał, skąd mogła oddalić się dziewczynka. W pobliżu znajdował się żłobek, do którego w pierwszej kolejności poszli policjanci. Opiekunki z grupą maluchów znajdowały się akurat na zewnątrz budynku i na pierwsze pytanie dotyczące oddalenia się z placówki jednej z podopiecznych kategorycznie zaprzeczyły – aż do chwili, gdy policjanci okazali opiekunkom zdjęcie 1,5 rocznej dziewczynki. Okoliczności oddalenia się dziecka z terenu żłobka są przedmiotem policyjnych badań.
Stróże prawa skontaktowali się z rodzicami dziewczynki, którzy natychmiast przyjechali na miejsce. Zdecydowano również, aby wezwać karetkę pogotowia, którą ostatecznie dziecko wraz z mamą pojechały do szpitala na obserwację.
W tej sprawie złożone zostało również zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa bezpośredniego narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia dziecka przez osoby sprawujące nad nim opiekę. Zgodnie z kodeksem karnym za to przestępstwo może grozić kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (22)
Dodaj swój komentarz