- 5 maja 2024 r. to dzień, który podzielił nasze życie na „przed” i „po”. Tego dnia moja ukochana córka uległa poważnemu wypadkowi komunikacyjnemu, który niemal odebrał jej życie… Od tego momentu nasz czas płynie inaczej – każdą chwilę wypełnia walka o jej zdrowie i sprawność, o nadzieję na przyszłość – mówi mama 22-letniej Martyny Gaus.
Do wypadku doszło, kiedy dziewczyna wraz ze znajomymi wracała z Gdyni. To właśnie Martyna poniosła najcięższe obrażenia. Jej stan był krytyczny, ale po wielu miesiącach walki o życie, wygrała.
Olsztynianka boryka się z powikłaniami rozległego urazu czaszkowo-mózgowego z krwawieniem śródmózgowym i śródczaszkowym, niedokrwienno-niedotleniowym uszkodzeniem mózgowia i pnia mózgu oraz niedowładem czterokończynowym. Dziewczyna doznała także licznych złamań czaszki i twarzoczaszki.
Przed wypadkiem Martyna zarażała otoczenie swoją dobrą energią. Jak podkreśla mama 22-latki, to dziewczyna o wielkim sercu, która w wolnym czasie angażowała się w wolontariat w schronisku dla zwierząt.
- Miała marzenia, które chciała realizować – planowała rozpocząć studia psychologiczne i rozwijać swoją pasję do motoryzacji. Marzyła w własnej rodzinie, o przyszłości pełnej miłości i pasji. Dziś te marzenia zawisły na włosku – dodaje kobieta.
Obecnie Martyna przebywa w jednym z najlepszych ośrodków rehabilitacyjnych w Polsce, w Instytucie Neurorehabilitacji „Animus”. Jej jedyną szansą na powrót do zdrowia i odzyskanie sprawności jest rehabilitacja, pochłaniająca ogromne środki, których mama dziewczyny nie jest w stanie pokryć w pojedynkę.
Osoby chcące wspomóc leczenie młodej olsztynianki, mogą tego dokonać poprzez wpłatę w internetowej zbiórce Fundacji Siepomaga. Bezpośredni link znajduje się tutaj.
- Tylko dzięki Waszej dobroci i hojności moja córka ma szansę na drugie życie. Dziękuję z całego serca za każdą pomoc – za każdą złotówkę i udostępnienie. Wierzę, że dobro, którym nas obdarzycie, wróci do Was ze zdwojoną siłą – podkreśla mama dziewczyny.
Do tej pory udało się zebrać blisko 14 tys. zł, natomiast potrzeby są o wiele większe. Do celu brakuje ponad 300 tys. zł.
Komentarze (40)
Dodaj swój komentarz