We wtorek (4 października) olsztyńscy policjanci otrzymali zgłoszenie o oszustwie. Z relacji 62-latki wynikało, że na początku września otrzymała maila z ofertą inwestycji w kryptowaluty. Kobieta zainteresowana współpracą postanowiła wysłać swoje dane osobowe wraz z numerem telefonu. Następnego dnia z 62-latką skontaktowała się osoba podająca się za przedstawiciela firmy zajmującej się obrotem wirtualnych walut. Mężczyzna przekazał pokrzywdzonej podstawowe informacje o formach inwestycji i polecił jej zainstalowanie aplikacji do zdalnej obsługi pulpitu jej komputera.
Kobieta zachęcona perspektywą szybkiego zysku postępowała zgodnie z przekazanymi instrukcjami: zainstalowała oprogramowanie, pokazała przez kamerkę internetową swój dowód osobisty oraz wyciągi z konta bankowego. Systematycznie wpłacała również określone kwoty pieniędzy, które miały ulec pomnożeniu w zawrotnym tempie. 62-latka w tym celu zgodziła się nawet na zaciągnięcie pożyczki w banku.
Dopiero po kilku tygodniach pokrzywdzona zorientowała się, że podmiot, z którym współpracuje, może nie być wiarygodny. Postanowiła natychmiast wycofać zainwestowane środki. Wtedy rzekomy makler giełdowy przekazał jej, że w tym celu musi wpłacić kolejne pieniądze na podane konto. 62-latka, będąc przekonana, że to pozwoli jej uwolnić się od problemów, postanowiła pożyczyć pieniądze, co ostatecznie okazało się złudne.
Po kilku dniach kobieta otrzymała następną wiadomość z informacją o konieczności wpłaty jeszcze większej kwoty pieniędzy, aby wykupić zgromadzone kryptowaluty. Wtedy dopiero przekonała się, że padła ofiarą oszustów i zgłosiła sprawę olsztyńskim policjantom. Łączna wartość strat to prawie 70 tys. zł.
Policjanci apelują o ostrożność przy podejmowaniu decyzji finansowych. Należy dokładnie zweryfikować wiarygodność i rzetelność podmiotu, z którym zamierza się współpracować.
Komentarze (12)
Dodaj swój komentarz