W poniedziałek (17 lutego) wieczorem do Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie zgłosiła się 73-letnia mieszkanka naszego miasta. Kobieta opowiedziała funkcjonariuszom o tym, że tego samego dnia po południu na jej telefon stacjonarny zadzwonił jakiś mężczyzna i stwierdził, że członek jej rodziny jest wpadł w bardzo poważne kłopoty. Prawdopodobnie tak poprowadził początek rozmowy, aby ustalić, że pokrzywdzona ma bratanka, wymieniła jego imię. Wtedy od razu do rozmowy włączył się drugi mężczyzna, twierdził, że to on jest tym bratankiem, przekonywał, że potrącił samochodem kobietę i potrzebuje pieniędzy na kaucję. Płakał przez słuchawkę, twierdził, że jeżeli zostanie w areszcie i straci pracę to zrobi sobie krzywdę. Sprawą miał zajmować się prokurator.
Seniorka była bardzo poruszona całą sytuacją, przystała na to, aby przekazać na poczet rzekomej kaucji 70 tys. zł. Nie minęło kilka minut, jak do jej mieszkania zapukał mężczyzna i odebrał umówioną gotówkę. Na tym rozmowa telefoniczna się nie skończyła. Oszuści chcieli więcej pieniędzy. Aby nie dać pokrzywdzonej szansy na zastanowienie się i ocenę sytuacji, polecili, aby przepisała na kartkę papieru informacje wydrukowane na jej dowodzie osobistym – miała to zrobić kilkanaście razy, rzekomo w celu potwierdzenia jej tożsamości. To zajęło myśli kobiety, oszuści mogli dalej manipulować. Ostatecznie seniorka przekazała pieniądze jeszcze dwóm podstawionym osobom – w sumie ponad 200 tys. zł.
Komentarze (8)
Dodaj swój komentarz