Dziś jest: 20.04.2025
Imieniny: Agnieszki, Czesława
Data dodania: 2007-02-02 13:35

BartekB

Afera czy żart?

Działacze Jezioraka Iława złożyli na policji ustne doniesienie o możliwości korupcji podczas meczu Motoru Lubawa z OKS 1945. O propozycji miał dowiedzieć się prezes Jezioraka, któremu z kolei mieli o tym powiedzieć jego piłkarze rozmawiający z zawodnikiem Motoru- Łukaszem

reklama
Marian Świniarski, prezes OKS uznaje całą sprawę za żart i prowokację ze strony zespołu z Iławy. Uważa, że w ten sposób Jeziorak chce się zemścić za tzw. sprawę Nigeryjczyków. OKS uważa, że za uchybienia podczas rejestracji nigeryjskich piłkarzy w Jezioraku Iława, ich przeciwnikom należą się walkowery. Gdyby tak się stało iławski zespół straciłby 15 punktów i tym samym przestałby się liczyć w walce o awans. Mecz, podczas którego miały paść korumpujące propozycje, rozegrał się pod koniec października 2006 roku. Po niewykorzystanej szansie Harmacińskiego, do przerwy nikomu nie udało się strzelić bramki. Wyniki na tablicy zmieniły się dopiero drugiej połowie meczu. Wówczas gole zdobyli Piotr Brzostek z Motoru Lubawa, a potem- dwukrotnie- Tomasz Aziewicz. Tym samym OKS 1954 wygrał 2:1. Siedzący wówczas na trybunach Marcin Iwański, komentator sportowy pracujący w TVP, powiedział dziennikarzom "Gazety Olsztyńskiej", że Harmaciński musiałby mieć precyzję Ronaldhinio, żeby wycelować dokładnie w poprzeczkę. Poza tym walka wyglądała na bardzo zaciętą. Harmaciński powiedział, że przed meczem odbierał telefony z "anonimowymi, śmiesznymi żartami", ale, jak się potem okazało, ich autorami byli koledzy piłkarza z czasów studiów. Trener OKS 1945 Andrzej Nakielski wypowiada się ostrzej. Uważa, że takie prowokacje wymierzone w jego zespół są po prostu nie ma miejscu.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl