Przez kilka ostatnich dni cała Polska przyglądała się procedowaniu ustawy o Sądzie Najwyższym. Atmosfera panująca w Sejmie i podczas posiedzenia komisji sprawiedliwości i praw człowieka, momentami przypominała tę panującą w ringu. ''Nasi wybrańcy narodu'' trwający w klinczu, wyrywający sobie mikrofony i rzucający obelgami wydawali się momentami tracić kontakt z rzeczywistością.
Zamieszaniu towarzyszyły dodatkowo uliczne protesty Polaków nie godzących się na wprowadzanie przez Prawo i Sprawiedliwość zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym. Tłumy zbierały się wczoraj nie tylko w stolicy, ale również Katowicach, Poznaniu, Olsztynie, czy Łodzi.
Ostatecznie, w czwartek po godzinie 15.00 parlament większością 235 głosów przegłosował ustawę o Sądzie Najwyższym. Przeciw było 192 posłów, a 23 wstrzymało się od głosu.
Dziś w nocy senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji zaopiniowała przyjęcie ustawy o Sądzie Najwyższym bez żadnych poprawek, mimo iż opozycja wniosła ich kilkaset. O poranku Senat wznowił obrady.
Zgodnie z nową ustawą powstać mają trzy nowe Izby SN. Dokument wprowadza również zmiany w trybie powoływania sędziów SN. Zakłada także przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku.
Zdaniem opozycji, ta ustawa została podjęta przy jednoczesnym łamaniu zasad demokracji, a sam dokument likwiduje instytucję Sądu Najwyższego i oddaje go w ręce polityków. To właśnie politycy będą wybierać sędziów.
Wśród parlamentarzystów, którzy głosowali ''za'' ustawą o SN, bez niespodzianek, znaleźli się posłowie PiS z Warmii i Mazur. Mowa o Iwonie Arent, Wojciechu Kossakowskim i Jerzym Małeckim.
Przeciw ustawie byli warmińsko-mazurscy posłowie PO: Anna Wasilewska, Janusz Cichoń i Paweł Papke.
Przeciwni zmianom byli również posłowie PSL-u i Nowoczesnej, kolejno – Urszula Pasławska i Mirosław Pampuch.
Od głosu wstrzymał się poseł okręgu olsztyńskiego Andrzej Maciejewski, który mandat sprawuje z ramienia Kukiz'15.
Opozycja i protestujący wciąż liczą na veto prezydenta RP Andrzeja Dudy.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz