Władze Spółdzielni Mieszkaniowej Jaroty apelują do mieszkańców, aby nie zaśmiecali kanalizacji. Apele jednak na nic się zdają. W ostatnim czasie w blokach już kilkukrotnie doszło do awarii instalacji.
Pracownicy spółdzielni wyjmowali nie tylko niedopałki papierosów, ale również większe przedmioty, w tym szmaty, zużyte pieluchy, chusteczki nawilżające, maseczki a nawet kawałki gruzu czy zaprawy murarskiej.
Zdarzały się również przypadki wylewania do instalacji smarów, olejów czy farb.
– Niektóre z tych rzeczy mogły trafić do kanalizacji przez przypadek, ale jeżeli awaria w tym samym budynku powtarza się, to znaczy, że osoba mieszkająca w danym mieszkaniu robi to świadomie, nie bacząc na skutki, jakie niesie za sobą jej niefrasobliwość – wyjaśnili pracownicy administracji SM Jaroty.
I dodali: – Beztroskie wrzucanie do sieci kanalizacyjnej rzeczy, które nie powinny tam się znaleźć, przyczynia się do powstawania awarii, co niestety jest uciążliwe dla wszystkich mieszkańców danego bloku.
Komentarze (13)
Dodaj swój komentarz