Dziś jest: 21.11.2024
Imieniny: Janusza
Data dodania: 2015-04-02 13:22

Krzysztof Szczepanik

Bandycka międzynarodówka na granicy z Rosją

Wczoraj, cztery osoby zostały zatrzymane w Bartoszycach, w związku z pobiciami Polaków, po rosyjskiej stronie granicy. Obecnie w areszcie pozostał jeden, 44 - letni Polak oraz 38 – letni Rosjanin. Usłyszeli oni zarzuty rozboju oraz rabunków na granicy. Grozi za to kara do dziesięciu lat więzienia.

reklama

Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego, wraz ze strażnikami granicznymi, na przejściu granicznym w Bezledach, zatrzymali 38 – letniego Rosjanina. Polaków zatrzymywano w Bartoszycach oraz okolicach tego miasta. Dwóch z nich zwolniono, nadając im status świadków. Rosjanin oraz 44 – letni Polak pozostali w areszcie. Wstępnie, na trzy miesiące. Przedstawiono im zarzuty napadów i grabieży po rosyjskiej stronie, na szkodę obywateli RP. Zabezpieczono też trzy samochody, należące do podejrzanych, o łącznej wartości około 90 tysięcy złotych. Przesłuchiwani, jak na razie, nie przyznają się do zarzucanych im czynów. Wedle prokuratury, zebrane materiały operacyjne są jednak absolutnie jednoznaczne. Jak twierdzi prokurator Radosław Snopek, sprawa ma charakter rozwojowy. Zgłaszają się bowiem do prokuratury kolejni pokrzywdzeni.

Wedle policjantów z Centralnego Biura Śledczego, którzy dokonywali zatrzymań w Bartoszycach i okolicach tego miasta, sprawcy, z międzynarodowej grupy przestępczej, składali Polakom, jeżdżącym za granicę, po paliwa propozycję „ochrony”. Miało to kosztować 1000 złotych lub 100 euro miesięcznie – swoją drogą interesujący kurs – 10 złotych za jedno euro. W przypadku odmowy normą było bicie oraz niszczenie samochodów. Miano także straszyć, „niepokornych”, porwaniami członków rodziny.

Jak poinformowali nas prokuratorzy, z Braniewa (Rajmund Kobiela) i Bartoszyc ( Radosław Snopek), jak na razie dwie sprawy, napadów na Polaków, po rosyjskiej stronie, nie są łączone. Choć nie należy wykluczać, iż prędzej czy później będzie to jedno postępowanie. Na związek spraw może wskazywać bowiem podobieństwo działań napastników. Do tej pory też jeszcze nie podjęto współpracy z organami rosyjskimi. Podobnie zresztą Rosjanie jeszcze nie występowali o współpracę.

- Taka współpraca transgraniczna nie jest, z formalnego punktu widzenia, prosta – powiedział nam R. Snopek. Występować muszą do siebie, wzajemnie, prokuratury generalne obydwu krajów. Należy natomiast założyć, iż prędzej czy później współpraca nastąpi. Przy czym aresztowany w Polsce Rosjanin, musiałby i tak na początek odbyć karę w Polsce (jeśli takową orzeknie sąd), potem byłby wydany stronie rosyjskiej.

Prokuratorzy z Braniewa oraz Bartoszyc nie są wprowadzeni w rosyjski wątek śledztwa.

- O aresztowaniach, po tamtej stronie granicy, dowiadujemy się tylko z kaliningradzkich mediów – powiedział Rajmund Kobiela.

Rozmawialiśmy w tej sprawie ze znanym, w Kaliningradzie, polityków regionalnej Dumy, Konstantinem Doroszokiem. Powiedział on między innymi:

 - Obecnie zatrzymano dwóch podejrzanych o bandytyzm na granicy. Przyznali się oni do winy. Trzeci, z uczestników napadów, jest poszukiwany. Policja kaliningradzka nie wyklucza, że wydarzenia na granicy mogą mieć także swoje podłoże w tym, że ostatnio coraz więcej paliwa do Polski przewożą, w celach handlowych, również Rosjanie. Jest to spowodowane spadkiem kursu rubla. Tym sposobem, na polskich terenach przygranicznych miałaby się pokazać nadpodaż przemycanych paliw. To mogło doprowadzić do prób tworzenia gangów, które miałyby ambicje opanowania całości, nielegalnego, handlu paliwami, po polskiej stronie.

Jak zapewnia jednak Doroszok oraz kaliningradzka policja, napady nie mają absolutnie podłoża politycznego. To zwykłe przypadki bandytyzmu. Jednocześnie K. Doroszok prosi Polaków jeżdżących do Obwodu o zgłaszanie na policji przypadków wymuszeń korupcyjnych na samych przejściach.

- Ta sprawa jest również bulwersująca – mówi deputowany. Źle to świadczy o naszych funkcjonariuszach granicznych. By jednak nadać jej oficjalny bieg, konieczne są oficjalne zgłoszenia, na policję, o próbach wymuszania łapówek. Najlepiej poparte nagraniem filmowym bądź dźwiękowym, z telefonu czy dyktafonu. Wtedy policja będzie mogła to dogłębnie, także metodami operacyjnymi, sprawdzić. Taką w każdym razie obietnicę uzyskałem, w regionalnej komendzie.

Ze swojej strony zaznaczamy, iż w rosyjskim prawodawstwie za korupcję jednakowo karany jest tak „dający” jak i „biorący”. Bezpiecznie można więc zgłaszać tylko próby wymuszeń.


Sprawa napadów granicznych jest także głośna w portalach kaliningradzkich. Jeden z nich zamieścił nawet film z przesłuchania zatrzymanych Rosjan oraz pokrzywdzonego Polaka. Film znajduje się pod tym linkiem: http://klops.ru/news/sosedi/106914-v-kaliningradskoy-oblasti-napali-esche-na-dvoih-polyakov

O dalszym ciągu tej sprawy będziemy informować na bieżąco.

(kzs)

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl