A | A | A
Data dodania: 2013-01-05 23:06
TomekGrabowski
Bartosz Krzysiek: ZAKSA wyciągała nam nie dłoń, a całą rękę
Indykpol AZS Olsztyn dość niespodziewanie pokonał na własnym parkiecie ZAKSĘ 3-2. Po raz kolejny katem swoich rywali okazał się Bartosz Krzysiek - Cieszę się z kolejnego dobrego występu swojego i całej drużyny. Zrobiliśmy prezent dla kibiców na nowy rok, a sami sobie pokazaliśmy, że potrafimy bić się z najlepszymi.
reklama
Bartosz Krzysiek: Dziękuję. Coś w tym jest. Rozmawialiśmy przecież przed tym meczem i mówiłem ci, że możemy pokusić się o niespodziankę...
Mówiłeś też, że jesteście nieprzewidywalni i to się w tym sezonie potwierdza...
No właśnie. Dziś zagraliśmy bardzo dobry mecz. Oczywiście w tym wszystkim pomogła nam trochę ZAKSA, która nie oszukując się - nie miała najlepszego dnia. Oni zupełnie stracili przyjęcie, co przekładało się na atak. Ale to nie mój problem, ja cieszę się z kolejnego dobrego występu swojego i całej drużyny. Zrobiliśmy prezent dla kibiców na nowy rok, a sami sobie pokazaliśmy, że potrafimy bić się z najlepszymi.
Słyszałem głosy dobiegające z trybun, że mogliście ten mecz wygrać za trzy punkty...
Zgadza się. Mieliśmy taką możliwość, bo ZAKSA ewidentnie robiła wszystko, aby przegrać. Oni w każdym z setów wyciągali nam nie tylko dłoń, bo to była już chyba cała ręka (śmiech). Niestety cały czas brakuje nam zimnej krwi i takiego spokoju w najważniejszych momentach. Będziemy nad tym pracować na treningach i następnym razem postaramy się wykorzystać nadarzającą się okazję na kolejne punkty.
Kolejna szansa w meczu z Politechniką. Wydaje się, że siatkarze ze stolicy spuścili nieco z tonu i teraz powinno być Wam trochę łatwiej.
No tak. Mieli rewelacyjny start, taką zwyżkę formy, a teraz wszystko wróciło do normy. Oczywiście, to jest dalej bardzo dobry zespół, ale i my czujemy się silni i gotowi, aby stawić im opór.
Źródło: inf.własna
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz