Protest pod hasłem "Blokujemy Orlen" był od wielu dni promowanych w mediach społecznościowych. Oddolna inicjatywa zakładała blokadę działalności danej stacji Orlen ze względu na wysokie ceny paliw. W wielu miejscach Polski, jak również w Olsztynie, za litr benzyny PB 95 trzeba obecnie płacić niemal 8 zł.
Uczestnik protestów podjeżdża pod dystrybutor, wychodzi z pojazdu i kieruje się w stronę słupka z rękawiczkami, które założy by bezpiecznie otworzyć wlew i podnieść pistolet paliwowy i widząc cenę rozmyśla się, zamyka bak, wyrzuca rękawiczki do śmietnika i wraca do samochodu. Może też się przydarzyć, że ktoś będzie musiał skorzystać nagle z toalety, bo kiszki dostały rozstroju. Następnie protestujący jedzie z powrotem na koniec kolejki, a kolejna osoba robi to samo co jej poprzednik i tak w koło Macieju
- przedstawiali przebieg protestu jego pomysłodawcy.
Jak jednak przypominali, każdy uczestnik akcji miał zachowywać się zgodnie z prawem, aby "nie dawać adwersarzom powodu do krytyki protestów oraz ich formy".
Skromny protest odbył się także w Olsztynie. Na stacji Orlenu przy al. Sikorskiego krótko po godzinie 16 nagle "zepsuło się" kilka samochodów osobowych, jeden motocykl oraz auto dostawcze.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że frekwencja nie powalała, ale zwracamy uwagę, iż protest był swego rodzaju sprawdzianem, pokazem tego, na co możemy liczyć oraz czego się spodziewać - przyznali w sobotni wieczór organizatorzy ogólnopolskiego wydarzenia.
Jak twierdzą, "nie otrzymali żadnych sygnałów o zatrzymaniach, wzmożonych kontrolach, tudzież masowym nakładaniu mandatów". Według posiadanych przez nich informacji, na wielu stacjach paliw "byli obecni funkcjonariusze policji, ale niczego nie utrudniali, po prostu obserwowali zgromadzenie".
Pomysłodawcy akcji zapowiedzieli także o dalszych planach, które mają mieć związek z bojkotem produktów sprzedawanych w sklepach sieci Orlen.
Jak zapowiadają analitycy, najbliższa przyszłość na rynku paliw rysuje się w ciemnych barwach. Ich zdaniem wkrótce cena za litr benzyny znacznie przekroczy 8 złotych.
Przypomnijmy, że czynniki, które składają się na cenę benzyny to: cena hurtowa w rafinerii (stanowi 72,3 proc. ceny paliwa), opłata akcyzowa (17,5 proc.), opłata paliwowa (1,9 proc.), opłata emisyjna (1 proc.) oraz podatek VAT (7,3 proc).
Komentarze (59)
Dodaj swój komentarz