Dziś jest: 18.11.2024
Imieniny: Karoliny, Klaudyny
Data dodania: 2008-03-03 18:58

magda_515167

Boneczko: Nieliczni zdołali pokonać Wisłę

- Nikt nie dawał nam szans z Wisłą Płock, dlatego mogliśmy zagrać na luzie. Teraz po cichu liczę na zwycięstwo Miedzi Legnica nad Chrobrym Głogów, potem jeszcze my wygramy z elblążanami i będziemy w ósemce ekstraklasy - mówi Marek Boneczko, kołowy Travelandu Społem Olsztyn.

reklama
Utytułowana Wisła Płock, zdecydowany faworyt sobotniego spotkania z Travelandem, prowadziła tylko na początku meczu. Później do głosu doszli olsztynianie i choć nafciarze odrobili stratę, a minutę przed końcem nawet wygrywali 29:28, to ostatecznie ze zwycięstwa 30:29 cieszyli się goście. Mimo tego sukcesu Traveland nadal znajduje się na dziewiątym miejscu w ekstraklasie (ósmy jest Chrobry Głogów). Awans do pierwszej ósemki zapewniającej utrzymanie w rozgrywkach może się rozstrzygnąć już w najbliższą środę, kiedy Miedź Legnica podejmie u siebie głogowian. Jeśli Chrobry przegra, a Traveland wygra z Techtransem Darad Elbląg, zapewni sobie udział w play-offach. Natalia Tarkowska: Co było kluczem do sobotniego zwycięstwa nad Wisłą Płock? Marek Boneczko, kołowy Travelandu: Nikt nie dawał nam szans na wygraną w tym meczu, dlatego mogliśmy zagrać na luzie, bez obciążeń. To dało nam taki wynik. W tym sezonie zwycięstwem nad Wisłą Płock niewiele drużyn może się poszczycić. W sobotę wszyscy wiedzieliśmy, że nic się nie stanie, jeśli nie wygramy. W poprzednich kolejkach gubiliście punkty w meczach z ligowymi średniakami. W ostatniej kolejce pokonaliście wicemistrza Polski, na dodatek na ich terenie, co w tym sezonie nie udało się jeszcze żadnej drużynie. Skąd taka przemiana? - Powtarzałem już kilkakrotnie, że nie wygra się meczu, jeśli gra tylko trzech zawodników. W Płocku zagrała cała drużyna, każdy z zawodników dołożył swoją cegiełkę, rzucił kilka punktów i to w konsekwencji dało nam zwycięstwo. Zagraliśmy bez obciążenia, bez presji. Młodzi zawodnicy nie musieli brać ciężaru gry na swoje barki. Zagrali na luzie i to wystarczyło, by ograć wicemistrza Polski. To pokazuje tylko, jaki potencjał tkwi w tym zespole. Gdyby nie niespodziewane zwycięstwo Chrobrego Głogów nad Zagłębiem Lubin (27:23), moglibyście już teraz zajmować miejsce w pierwszej ósemce. Nie zaskoczył was ten wynik? - Raczej nie. Nie sądzę też, by Zagłębie oddało ten mecz. Chrobry to zespół własnej hali, a na dodatek derby rządzą się często własnymi prawami. Szkoda nam tylko tego wyniku. Moglibyśmy mieć już ósme miejsce, a tak musimy czekać na środę i mecz Chrobrego z Legnica. Jak obstawiacie wynik tego spotkania? - To też będzie ciekawa rywalizacja, ale nie sądzę, by któryś z zespołów odpuściłby sobie ten pojedynek. W sporcie nie o to chodzi i myślę, że żadnej z drużyn nawet przez myśl to nie przeszło. Chrobry nie gra tak dobrze na wyjazdach jak u siebie, dlatego liczę po cichu na zwycięstwo Miedzi. Wtedy my wygramy w sobotę z Techtransem Darad Elbląg i będziemy w finałach. Myślicie już powoli o meczu z Techtransem? - Najpierw chcemy się trochę nacieszyć wygraną nad Wisłą Płock. To duże wydarzenie dla każdego zawodnika, nawet dla mnie, a gram już w piłkę ręczną ładnych kilka lat. Spotkanie z Techtransem będzie dla nas bardzo ważne. Elbląg, mimo że zajmuje obecnie ostatnie miejsce w tabeli, na pewno łatwo skóry nie odda. Będzie trudno, ale wygramy, jeśli zagramy tak jak w Płocku, to znaczy jeśli do gry włączą się wszyscy zawodnicy. Techtrans to mieszanka różnych zawodników, o różnych umiejętnościach. To odkrycie ubiegłego sezonu, ale i w tym roku elblążanie wygrali m. n. z Vive w Kielcach. Zresztą w ostatniej kolejce kielczanie wygrali z Techtransem, ale tylko trzema bramkami. To dowód, że Elbląga nie można lekceważyć.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl