Jak pisze nasza internautka z miejscowości Naterki pod Olsztynem, cała sprawa zaczęła się ponad rok temu, kiedy to przy silnym wietrze na jej posesji zaczęły fruwać element pokrycia dachu domu sąsiada. Kobieta drżąc o bezpieczeństwo swojej rodziny - dziecka, które uwielbia przebywać w ogrodzie, interweniowała u właściciela domu, który wynajmuje go innej rodzinie. Mężczyzna obiecał zająć się całą sprawą. Jak można się jednak było domyśleć, nic w tej sprawie nie zrobił. Sytuacja powtórzyła się przy kolejnej wichurze, kiedy to na posesji naszej czytelniczki ponownie znalazły się blachy, deski a nawet ogromne gwoździe, które przy silnym wietrze spadały z dachu sąsiada. Kobieta interweniowała po raz kolejny, jednak i tym razem nie doczekała się zabezpieczenia sąsiedniego domu, tak by przy kolejnej wichurze nie musiała znowu bać się wyjść z własnego domu.
Sytuacja powtórzyła się wczoraj. Jak się okazało kawałki blachy niesione przez silny wiatr po raz wylądowały na posesji kobiety.Tym razem dodatkowo uszkodziły zaparkowany na podwórku samochód i rosnące tam drzewko. Przerażona kobieta, nie zastanawiając się dłużej zadzwoniła na policję. Tam usłyszała, że co prawda policja niczego w tej sprawie zrobić nie może, jednak funkcjonariusze mogą być świadkami zdarzenia, spisać notatkę, co przyda się w przyszłości gdyby kobieta chciała pozwać do sądu nieodpowiedzialnego właściciela sąsiedniego domu. Po chwili na podwórku naszej czytelniczki zjawili się policjanci, którzy poradzili jej, by całą sprawę zgłosiła do Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, który z pewnością nałoży na właściciela karę. Kobieta postanowiła dać sąsiadowi ostatnią szansę, jeśli w przeciągu dwóch dni nie zabezpieczy ''fruwających'' elementów dachu, zagrażających bezpieczeństwu jej rodziny sprawa zostanie zgłoszona. Sąsiad kobiety, po raz kolejny złożył obietnicę zajęcia się sprawą. Czy i tym razem okażą się one bez pokrycia? Czy nasza czytelniczka doczeka się spełnienia danej jej obietnicy?Czy musi wydarzyć się tragedia by obojętni, nieodpowiedzialni ludzie oprzytomnieli?
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz