W czasie przygotowań do rundy wiosennej olsztynianie rozegrali dziesięć sparingów w większości z regionalnymi drużynami, z których siedem wygrali, jeden zremisowali, a dwa przegrali. Olsztyński klub od nowego roku związał się również z nowym szkoleniowcem - Michała Alancewicza zastąpił Kamil Kiereś, który w przerwie zimowej zadbał przede wszystkim o wzmocnienie szeregów obronnych. Tym samym do olsztyńskiego klubu powrócił będący na wypożyczeniu w Huraganie Morąg - Igor Biedrzycki, a także Remigiusz Szywacz z GKS-u Tychy, Tomasz Wełnicki z rezerw warszawskiej Legii oraz Lukáš Kubáň z Sandencji Nowy Sącz. Klub ze stolicy Warmii i Mazur pożegnał się natomiast jedynie z pomocnikiem Milen Gamakowem, który wrócił do Bugłarii.
Po trzech miesiącach przerwy piłkarze Stomilu wrócili na ligowe boiska. W meczu z Podbeskidziem od pierwszych minut zagrał 17-letni Jakub Mosakowski, który do tej pory na I-ligowych boiskach wystąpił zaledwie kilkanaście minut. Na południe Polski nie pojechali natomiast m.in. Lukáš Kubáň i Wołodymyr Tanczyk.
Całe spotkanie nie było porywającym widowiskiem. Można pokusić się nawet o stwierdzenie, że z murawy wiało nudą. Oba zespoły grały dość zachowawczo, natomiast okazji bramkowych było jak na lekarstwo z obu stron. Emocje, niekoniecznie te sportowe, przyszły natomiast w 90 minucie kiedy sędzia główny Sebastian Jarzębak z Bytomia podyktował rzut karny za zagranie piłki... barkiem przez rozgrywającego dziś bardzo dobre zawody Igora Biedrzyckiego. Pewnym egzekutorem "jedenastki" okazał się Valērijs Šabala.
Kilka chwil później to olsztynianie powinni mieć rzut karny, bowiem po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę w polu karnym ręką zagrał Filip Modelski. Sędzia główny nie dopatrzył się jednak przewinienia.
Następne spotkanie olsztynianie rozegrają w 10 marca. Przeciwnikiem będzie zajmujący ostatnią pozycję w tabeli Ruch Chorzów. Początek meczu o godzinie 17.
Kliknij, aby zobaczyć skrót meczu.
* * *
Zapis konferencji pomeczowej:
Adam Nocoń, trener Podbeskidzia: - To był na pewno bardzo ciężki mecz m.in. ze względu na warunki atmosferyczne, jednak uważam, że murawa była bardzo dobrze przygotowana. Przez długi czas nie potrafiliśmy sforsować obrony Stomilu. Pierwsze mecze są może takie trochę bez wyrazu, ale ważne jest, że wygraliśmy.
Kamil Kiereś, trener Stomilu: - Przyjechaliśmy tutaj z nastawieniem wywalczenia punktów. Dążyliśmy do tego, aby zdobyć trzy punkty. Na pewno by nas zadowolił również jeden punkt, na który - moim zdaniem - w pełni zasłużyliśmy. Z bardzo dużą determinacją pracowaliśmy w obronie przez całe spotkanie i ciężko było Podbeskidziu stworzyć klarowną sytuację. Wynikało to z naszego nastawienia w grze obronnej. Szkoda dziś naszej pracy, bo ewidentnie zostaliśmy oszukani. Decyzja o podyktowaniu rzutu karnego w 90 minucie ewidentnie jest pomyłką sędziego i przez to przegrywamy spotkanie. Generalnie w stronę sędziego powinienem skierować kilka brzydkich słów. Ciężko pracowaliśmy zimą, aby ten punkt zdobyć, na który zasłużyliśmy. Bardzo to boli. Teraz, jako drużyna, musimy zmierzyć się z potężnymi emocjami. Brakuje mi słów, zostaliśmy dziś oszukani.
* * *
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Stomil Olsztyn 1:0 (0:0)
1:0 - Valērijs Šabala 90' (k.)
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Rafał Leszczyński - Filip Modelski, Mavroudís Bougaḯdis, Mariusz Malec, Paweł Oleksy, Miłosz Kozak (78' Damian Chmiel), Guga Palawandiszwili (90' Kamil Wiktorski), Adrian Rakowski, Dimityr Ilijew (66' Kacper Kostorz), Łukasz Sierpina, Valērijs Šabala
Stomil Olsztyn: Michał Leszczyński - Janusz Bucholc, Paweł Baranowski, Tomasz Wełnicki, Jakub Mosakowski (90' Remigiusz Szywacz), Marcel Ziemann, Wiktor Biedrzycki, Paweł Głowacki, Grzegorz Lech (79' Dani Ramírez), Piotr Głowacki (74' Tomasz Zahorski), Artur Siemaszko
Żółte kartki: Palawandiszwili (Podbeskidzie); Biedrzycki, Lech, Paweł Głowacki (Stomil)
Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom)
Widzów: 3357 (w tym 113 z Olsztyna)
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz