Data dodania: 2005-02-15 00:00
Buchalteria w kuchni
Rygorystyczne unijne przepisy dotarły do polskich restauracji. Kucharze muszą teraz nie tylko dobrze gotować, ale także sprawnie prowadzić rejestr wykonywanych przez siebie czynności.
Eksperci wspólnoty wprowadzili dyrektywę, która nakazuje osobie zmywającej naczynia notowanie na specjalnym druku co umyła, kiedy i czym. Badana musi być też temperatura wody, tłumaczy szef Wojewódzkiej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Olsztynie Janusz Dzisko.
Olsztyńscy restauratorzy krytykują przepisy tłumacząc, że buchalteria zajmuje im teraz więcej czasu niż gotowanie. Wielu, tak jak Jacek Kicerman, musiało zatrudnić dodatkowe osoby prowadzące rejestry. Ignorowanie unijnej dyrektywy może kosztować właścicieli restauracji nawet 500 złotych. Właściciele barów nie powinni jednak obawiać się drobiazgowości inspektorów, uspokaja Janusz Dzisko. Na razie większość restauratorów z Warmii i Mazur poprawnie notuje wszystko to, co dzieje się w kuchni.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz