Data dodania: 2008-02-26 23:19
Burzenie komina i spokoju na os. Podleśna
Prywatny deweloper zabiera się do budowy osiedla na placu po byłej fabryce mebli przy ul. Jagiellońskiej. Przeciw zabudowie protestują okoliczni mieszkańcy, obawiając się paraliżu komunikacyjnego.
Wokół byłej fabryki - przy ul. Abramowskiego, Borowej i Bydgoskiej - znajdują się głównie domy jednorodzinne. Budynków wielorodzinnych jest zaledwie kilka, stoją przy ul. Jagiellońskiej. Będzie ich jednak znacznie więcej. Inwestor - Iławskie Przedsiębiorstwo Budowlane - zamierza wybudować na terenie byłej fabryki osiedle mieszkaniowe.
- Zgodnie z wydanymi przez urząd miasta warunkami zabudowy przy ul. Jagiellońskiej powstaną budynki od trzech do pięciu kondygnacji. Docelowo ma tam mieszkać ok. 1,4 tys. osób - mówi Eugeniusz Jaremko, prezes IPB.
Komin już wyleciał w powietrze
Przygotowania do inwestycji inwestor zaczął od wyburzania opuszczonych budynków fabrycznych. Wczoraj wyleciał w powietrze 38-metrowy komin. - Do jego wyburzenia użyliśmy ponad 4 kg trotylu - mówi Piotr Koczan z firmy Centbet, zajmującej się wyburzaniem budynków przy ul. Jagiellońskiej. - Finiszujemy już z pracami. Teraz pozostało nam jedynie rozebrać fundamenty budynków.
Na to, co się dzieje na terenie byłej fabryki mebli, z niepokojem patrzą okoliczni mieszkańcy z osiedla Podleśna. Obawiają się zbyt wielkiej liczby sąsiadów, którzy zamieszkają w blokach. Sen z powiek spędza im też myśl o samochodach, które pojawią się wraz z nowymi lokatorami. To, obok proponowanej wysokości zabudowy, najbardziej zapalny punkt inwestycji IPB. Część z protestujących zaskarżyła decyzję ratusza o warunkach zabudowy do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Trwa rozpatrywanie ich skargi.
- Ul. Jagiellońska nie jest w stanie przyjąć tak dużej liczby samochodów. Grozi jej paraliż komunikacyjny - ostrzega Marek Behan, przewodniczący rady osiedla Podleśna. - Trzeba pamiętać, że kolejni lokatorzy wprowadzą się do budynków w byłych koszarach przy Jagiellońskiej. Tam też powstanie osiedlowy supermarket.
Samorządowcy z Podleśnej zarzucają władzom miasta, że te nie przewidziały skutków budowy osiedla pod ich oknami. - Z naszymi zastrzeżeniami zgadzają się teraz władze miasta, jednak nic nie robią, by to zmienić. Tak było na niedawnym spotkaniu z prezydentem miasta - uważa przewodniczący Behan.
Połączenie z Lubelską odciąży ruch na Jagiellońskiej?
Mieszkańcy z Podleśnej przekonują, że powstanie osiedla to nie tylko ich problem. Twierdzą, że jego powstanie odczują wszyscy kierowcy miasta jeżdżący po tej części Olsztyna. Rada osiedla proponuje swoje rozwiązania sytuacji, m.in. przez połączenie ul. Jagiellońskiej z Lubelskiej. By to zrealizować, trzeba wykonać jednak wiadukt nad torami. Kolejne usprawnienie to poszerzenie prawoskrętu z ul. Jagiellońskiej w Sybiraków i otwarcie zjazdu z ronda Bema w ul. Kopernika.
Inwestora w obronę bierze Tomasz Głażewski, wiceprezydent Olsztyna. - Deweloper przedstawił projekt zmian układu komunikacyjnego, które wykraczają daleko poza obowiązkowe minimum - mówi wiceprezydent Głażewski.
Jego zdaniem to rozwiązanie odciąży ulicę Jagiellońską, więc mieszkańcy os. Podleśna nie powinni obawiać się negatywnych skutków budowy osiedla. - Warunki zabudowy wydano takie, by w jak najszerszym zakresie odpowiadały obu stronom. Wiadomo jednak, że nie wszystkich można zadowolić - uważa Tomasz Głażewski.
Protest związany z planami zabudowy terenów przy ul. Jagiellońskiej to najgłośniejszy konflikt osiedlowy ostatnich miesięcy. Inwestor chcąc dojść do kompromisu, przedstawił kilka projektów kompleksu mieszkaniowego. W sprawę zaangażowała się m.in. olsztyńska loża Business Centre Club. - Nie może być tak, że w blisko 200-tys. mieście grupka osób będzie blokować inwestycje - stwierdzili przedstawiciele loży na konferencji prasowej zwołanej kilka miesięcy temu.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz