O Bartoszu d'Obyrnie głośno zrobiło się w czwartek, 7 czerwca. To wtedy przewodniczący NZS opublikował list otwarty, w którym apelował do marszałka województwa o zaprzestanie finansowania niezgodnych z wiarą chrześcijańską zabiegów in vitro. Poskutkowało to szybkim odcięciem się działaczy NZS od treści dokumentu, a następnie rozwiązaniem olsztyńskiego oddziału przez zarząd krajowy stowarzyszenia. O sprawie pisaliśmy w artykule Przewodniczący NZS UWM sprzeciwiał się in vitro. Stowarzyszenie studentów zostało rozwiązane po... 17 dniach.
Nie jest to jednak koniec "krucjaty" byłego przewodniczącego NZS. Odpowiadając na list wicemarszałek województwa warmińsko-mazurskiego, Marcin Kuchciński stwierdził, że jest osobiście gotowy na merytoryczną dyskusję z każdym, kto ma odmienne zdanie w kwestii in vitro. Na odpowiedź strony "anty-in vitro" nie trzeba było długo czekać.
W poniedziałek (11 lipca) fundacja Życie i Rodzina wystosowała list otwarty do wicemarszałka Kuchcińskiego. Przedstawiciele środowisk prawicowych i tradycjonalistycznych proszą o zaniechania programów dofinansowania klinik in vitro.
Jako mieszkańcy Województwa Warmińsko-Mazurskiego już w ubiegłym roku wnieśliśmy swój stanowczy sprzeciw wobec przeznaczenia naszych wspólnych pieniędzy na niegodziwą procedurę in vitro, w trakcie której dokonuje się selekcji i manipulacji żywymi dziećmi na najwcześniejszym etapie ich rozwoju. (...) Faktycznymi beneficjentami programu dofinansowania in vitro są zawsze prywatne przedsiębiorstwa, zajmujące się przeprowadzaniem zabiegów, a większość par zgłaszających się tam po pomoc kończy bez dziecka
- czytamy w liście. Według jego autorów najwięcej na programie dofinansowania in vitro zyskują prowadzące zabiegi kliniki. W tekście nie ma także informacji z jakich danych korzystali twórcy dokumentu podając tezę o niskiej skuteczności zabiegów.
W dokumencie przypomniano także o zeszłorocznej petycji o zaprzestanie finansowania programów in vitro, pod którą podpisały się 4 tysiące mieszkańców województwa. Głos ten, według autorów listu, "okazał się być mniej ważny niż lobbing biznesowy ośrodków sztucznego rozrodu".
Pełna treść listu otwartego skierowanego do wicemarszałka województwa Marka Kuchcińskiego przez środowiska "anty-in vitro"
Pod listem otwartym podpisali się przedstawiciele fundacji wspierających osoby niepełnosprawne i rodziny, członkowie partii Konfederacja Korony Polskiej i Ruch Narodowy, samorządowcy i parlamentarzyści z PiS, pracownicy UWM. Na liście pojawił się także były prezes NZS, Bartosz d'Obyrn.
Wśród podpisów pod otwartym listem znajduje się olsztyński radny Radosław Nojman, elbląska senator Bogusława Orzechowska i radny sejmiku województwa Henryk Żuchowski.
Do otwartego listu dołączona została petycja on-line "Stop in vitro na Warmii i Mazurach". W jej opisie czytamy, że urząd marszałkowski przeznacza "pieniądze podatników na dofinansowanie metody która jest niemoralna, nieskuteczna i bardzo droga i to pomimo sprzeciwu właścicieli tych pieniędzy".
Komentarze (24)
Dodaj swój komentarz