Dziś jest: 23.09.2024
Imieniny: Bogusława, Linusa, Tekli
Data dodania: 2005-02-06 00:00

magda_515167

Cena ciepła

O węglu, ratach i kupowaniu na zeszyt rozmawiamy z Kazimierzem Reutem, właścicielem składu opału.

reklama
- Przed płotem składu opału widziałem człowieka, który zbierał do reklamówki rozsypany na chodniku węgiel. - To codzienność. Jak wyładowujemy z ciężarówek opał, zawsze coś się wysypie za ogrodzenie. Korzystają z tego najubożsi. A tych w Olsztynie nie brakuje. To, co zbiorą, często musi im wystarczyć na kilka dni ogrzewania domu. - A czym dowożą węgiel do domu ci, których stać na kupno niewielkiej ilości węgla? - Wielu ludzi wydaje na opał ostatnie pieniądze, dlatego na transport już ich nie stać. Jedni z torbami węgla wsiadają do autobusu. Inni przychodzą z wózkami. Mam jednego klienta, który węgiel wozi przerobionym wózkiem dla dziecka. Bywa jednak różnie. Przyszedł kiedyś starszy mężczyzna, który wyglądał na biednego. Kupił 50 kilogramów węgla, wsypał go do starego worka na ziemniaki, po czym wyciągnął telefon komórkowy i zadzwonił po taksówkę. - Wie Pan dokąd pojechał? - Tam, dokąd większość moich klientów. Do mieszkań w kamienicach ogrzewanych piecami kaflowymi. Właściciele domków jednorodzinnych przerzucili się już na oleje opałowe albo gaz. Piece węglowe niektórzy zachowali tylko na duże mrozy, kiedy lepiej nagrzać dom węglem, a później utrzymać temperaturę droższym opałem. - Sprzedaje Pan węgiel na krechę? - Stali klienci bardzo często biorą na zeszyt. Nie stać ich, żeby jednorazowo kupić tonę węgla, dlatego przychodzą co miesiąc i kupują po sto, dwieście kilogramów. Pieniądze oddają po wypłacie. - Nie lepiej wziąć jednorazowo więcej, a zapłatę rozłożyć na raty? - Mam trochę klientów, którzy rozkładają zapłatę na raty. Ale sporo przy tym załatwiania różnych dokumentów, papierków. To odstrasza ludzi. No i zeszyt to nie bank. Zawsze można się dogadać i przesunąć termin zapłaty. W banku, jak nie zapłacisz raty, to komornika naślą i po sprawie. - A często ludzie przekładają termin zapłaty? - Tak często, jak często brakuje im pieniędzy, czyli bardzo często. Michał Bartoszewicz

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl