Postanowiliśmy sprawdzić, jak kształtują się ceny owoców i warzyw u olsztyńskich handlarzy. Przechodząc się po targowisku przy ul. Kolejowej, nie zauważyliśmy korzenia pietruszki.
– Nie mamy na stanie pietruszki, bo szybko gnije i nikt jej nie kupuje. Odstraszają ceny, które dochodzą nawet do 30-35 zł za kilogram – informuje nas jeden z handlarzy.
Sprawdziliśmy ceny innych warzyw i owoców. Pomidory, w zależności od rodzaju, kupimy od 4,50 do 8,50 zł za kg, ogórki ok. 5 zł. Za starą kapustę zapłacimy różnie: od 5 do 6 zł za kilogram. Droga jest cebula – 7,59 zł/kg.
– W tym roku warzywa są droższe niż w poprzednim. Uzależnione jest to od pogody, susze czy przymrozki źle wpływają na zbiory – wyjaśnia nam sprzedawczyni ze stoiska pod Zatorzanką.
Istotną kwestią jest również to, gdzie handlarze się zaopatrują. Jedni kupują towar od lokalnych rolników, inni z giełdy.
– Jak się taniej kupi, to się taniej sprzeda. Bywa tak, że jak klient widzi tańszy towar, to myśli, że jest stary – zauważa jedna z handlarek.
Natomiast jeżeli chodzi o owoce, to ich ceny są różne. Z tych tańszych są np. jabłka, które kupimy już za 1,50 zł/kg, ale również truskawki – 7 zł/kg. Drogie są morele i czereśnie. Za te pierwsze zapłacimy 11 zł za kilogram, natomiast kupując te drugie, musimy liczyć się z wydatkiem 18 zł/kg.
– Ceny owoców pójdą jeszcze w górę. Rozmawiałam z plantatorem ze Spręcowa, który powiedział, że owoce, jak borówki wymarzły – dodała handlarka.
Mimo wszystko ruch jest duży. Ludzie chętnie kupują zarówno warzywa, jak i owoce.
– Wolę kupować na rynku, niż w dużych sklepach, bo mam świadomość, że wspieram mniejszych handlarzy, a ceny wcale mocno się nie różnią – powiedział nam Karol Adamski, który właśnie wracał z zakupów.
Jak wyjaśnił nam Tomasz Smoleński z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, większość warzyw korzeniowych i kapustnych, które są obecnie na rynku, pochodzi z przechowywania. Ich ceny wynikają z niższych plonów.
– Powodem była ekstremalna susza, która dotknęła nie tylko Polskę, ale całą Europę. Nawet nie mieliśmy skąd zaimportować tych warzyw. Z pietruszką sytuacja ciągnie się od zeszłego roku. Normalnie w Polsce zbiera się 10-15 ton pietruszki, natomiast ostatnie zbiory nie przekraczały 8 ton – powiedział Tomasz Smoleński.
Dodał, że ceny powinny się ustabilizować, ale dopiero pod koniec lata, gdy do sprzedaży zostaną oddane rośliny wysiane później. Areał ich upraw został zwiększony.
Co ciekawe, rolnicy uprawiający niektóre owoce także nie mają łatwego życia. Zauważalny problem jest, m.in. z agrestem, rabarbarem czy wiśnią, bo owoców jest dużo, hurtownie mają zapasy z zeszłego roku i nie chcą kupować zbiorów. Tomasz Smoleński wyjaśnia, że ceny tych owoców potanieją.
Komentarze (10)
Dodaj swój komentarz