Parlament Europejski uchwalił dyrektywę ACTA 2, która ma na celu ochronę praw autorskich jednak przeciwnicy dopatrują się w niej raczej ograniczania praw internautów. Największe kontrowersje budzą artykuły 11,12 i 13.
Pierwszy z nich dotyczy wprowadzenia opłat za cytowanie i linkowanie treści z innych stron internetowych. To oznacza, że bezpłatne dotąd dzielenie się linkami stanie się niemożliwe.
Artykuł 12 wprowadza ograniczenia dla uczestników imprez sportowych, którzy chcieliby sporządzić prywatną relację z wydarzenia. To stanie się niemożliwe podobnie jak zrobienie sobie na takim wydarzeniu selfie. Prawo do publikowania relacji będą mieć jedynie organizatorzy przedsięwzięcia.
Artykuł 13 to regulacja wprowadzająca nakaz filtrowania i cenzurowania wszystkich treści umieszczanych w serwisach. To szczególnie dokuczy użytkownikom portali społecznościowych.
Uchwalenie dyrektywy nie jest jeszcze ostatecznym rozstrzygnięciem w tej sprawie. Kluczowe decyzje w sprawie ACTA 2 Europarlament ma podjąć na początku 2019 roku.
Za przyjęciem ACTA 2 głosowali między innymi posłowie Platformy Obywatelskiej, którzy stoją na stanowisku, że regulacje pozwolą chronić prawa autorskie. Przeciw byli eurodeputowani PiS oraz PSL.
- W naszym przekonaniu internet na zawsze powinien być strefą powszechną, dostępną dla każdego, wolną od cenzurowania wszystkich treści. Dlatego jesteśmy przeciwni wprowadzeniu dyrektywy - mówi Urszula Pasławska, posłanka PSL z Warmii i Mazur.
Przypomnijmy, sprawa ACTA 2 wzbudziła ogromne kontrowersje w całej wspólnocie. Na ulice europejskich miast wyszli przeciwnicy cenzury w internecie. Protest - w lipcu tego roku - odbył się także w Olsztynie. W stolicy Warmii i Mazur pikietowała jednak garstka osób.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz