Tomasz Głażewski odpowiada za spółki miejskie, wydział strategii, architekta miejskiego i konserwatora zabytków Wysypisko śmieci W kwietniu zostanie zamknięte wysypisko w Łęgajnach. Do tego czasu miasto musi znaleźć alternatywne miejsce składowania naszych odpadów. Nowy wiceprezydent powinien zadbać, by czas wywozu śmieci poza Olsztyn był jak najkrótszy. Musi też doprowadzić do wybudowania zakładu utylizacji odpadów. Ratusz odwlekał tę inwestycję od 2002 roku. Teraz nie można już jej przełożyć. Architekt miasta Olsztyn potrzebuje osoby, która będzie wpływać na przestrzenny układ miasta i plany zagospodarowania. Dzisiaj większość obiektów w mieście powstaje bez ładu i składu. Przykład to al. Piłsudskiego, gdzie nowa zabudowa, np. "czarna perła" przy ratuszu, Centrum Handlowe Alfa, Biedronka naprzeciwko siedziby TP SA, zupełnie nie pasuje do dawnych budynków. Nowy wiceprezydent powinien zadbać, by znaleźć w końcu architekta miejskiego, który zadba, by nowe budowle nie powstawały w oderwaniu od rzeczywistości. By to osiągnąć, Głażewski będzie miał wszystkie potrzebne instrumenty, bo poza architektem podlegać mu będą jeszcze konserwator zabytków i wydział budownictwa. Plany zagospodarowania W mieście jest kilkanaście jezior i żadne z nich nie doczekało się jeszcze planów zagospodarowania przestrzennego. A bez nich nie sposób ściągnąć inwestorów, ale przede wszystkim nie ma szans, by ożywić w naszym mieście turystykę. Dziś dla przyjezdnym mamy do zaoferowania tylko jedną miejską plażę, oprócz niej nad naszymi jeziorami nie ma żadnych atrakcji. Plany są też niezbędne do rozwoju budownictwa. Deweloperzy twierdzą, że to właśnie ich brak winduje cenny mieszkań w Olsztynie. Spółki Trzy z miejskich spółek mają dla miasta znaczenie strategiczne: Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji oraz Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. W tym pierwszym trzeba jak najszybciej wybrać nowego prezesa, MPK musi zdecydować, jak rozwijać komunikację miejską czy stawiać na autobusy, tramwaje czy trolejbusy. PWiK czeka w niedługim czasie restrukturyzacja, która ma doprowadzić do cięcia kosztów, by spółka miała pieniądze na dokończenie przebudowy sieci wodociągowo-kanalizacyjnej w mieście. W dodatku musi ocenić, czy którąś z nich sprywatyzować, by mieć pieniądze na inwestycje. Anna Wasilewska, wiceprezydent odpowiedzialna za opiekę społeczną, zdrowie, sport i edukację Ograniczyć koszty Analitycy z firmy konsultingowej w każdym ratingu przygotowywanym dla miasta wskazywali, że ratusz musi ciąć zbyt wysokie wydatki w oświacie. Niestety, przygotowany trzy lata temu plan cięć w oświacie nigdy do końca nie został wprowadzony. Teraz oszczędności musi poszukać nowa wiceprezydent. Licea ogólnokształcące Będzie musiała zdecydować, czy zmniejszać liczbę liceów w mieście, czy może zmniejszać tylko liczbę klas. Dziś w ogólniakach jest więcej miejsc niż chętnych - niektóre są oblegane, inne mają problemy z naborem, a do ogólniaków dostają się gimnazjaliści z niższą średnią niż do szkół zawodowych. Nauczyciele opowiadają, że są nawet uczniowie, którzy mają na świadectwie oceny dopuszczalne. Przedszkola Prywatyzować czy utrzymywać z budżetu miasta? Pierwsza możliwość powoduje, że miasto na 10 lat oddaje w dzierżawę budynki, w których prowadzone są przedszkola, nie dokłada na ich funkcjonowania, ale rodzice muszą więcej płacić za opiekę (choć w tej cenie oferują więcej zajęć dodatkowych). Przedszkola publiczne są tańsze dla rodziców, są jednak kosztowne dla miasta. Sport Dziś miasto nie ma żadnego planu ani pomysłu na to, jak powinien rozwijać się sport w Olsztynie. Brakuje nie tylko bazy, ale też zwykłych boisk osiedlowych czy porządnych sal sportowych. Pierwszy basen przyszkolny dopiero powstaje.