Dziś jest: 25.11.2024
Imieniny: Erazma, Katarzyny
Data dodania: 2016-08-06 20:05
Ostatnia aktualizacja 2016-08-08 15:07

Redakcja

Co to był za mecz! Aż dziewięć goli, ale Stomil bez choćby punktu [ZDJĘCIA]

Co to był za mecz! Aż dziewięć goli, ale Stomil bez choćby punktu [ZDJĘCIA]
Aż dziewięć bramek padło w spotkaniu Chojniczanki Chojnice ze Stomilem Olsztyn
Fot. Emil Marecki / Olsztyn.com.pl

Niezwykle radosny futbol zaprezentowali piłkarze Chojniczanki Chojnice i Stomilu Olsztyn w 2. kolejce I ligi. W spotkaniu tych drużyn padło aż... dziewięć bramek, jednak olsztyński zespół nie wywiózł z Chojnic ani punktu.

reklama

Przeciwko Chojniczance Chojnice szkoleniowiec olsztynian, Adam Łopatko, wystawił identyczny skład, który wybiegł w ostatnim, wysoko wygranym, meczu przeciwko Chrobremu Głogów.

Spotkanie znakomicie rozpoczęło się dla piłkarzy z Warmii i Mazur, bowiem już w 4 min. niefortunnie interweniował we własnym polu karnym Marcin Biernat i skierował piłkę do własnej siatki. Niestety, po kilku minutach gry gospodarze wyrównali za sprawą Rafała Grzelaka, który wykorzystał nieporozumienie Piotra Skiby i Arkadiusza Czarneckiego.

W 21 minucie olsztynianie ponownie wyszli na prowadzenie. Patryk Kun dośrodkował w pole karne, tam do piłki doszedł Nishi, uderzył tak, że chojnicki bramkarz musiał piąstkować. Futbolówka spadła ponownie pod nogi Kuna, który zagrał ją do Rafała Kujawy, ten następnie doskonale dograł do Pawła Głowackiego, któremu pozostało jedynie z najbliższej odległości skierować piłkę do bramki.

Gospodarzom udało się jednak wyrównać przed przerwą. Jakub Biskup w 43 minucie precyzyjnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Piotra Skibę.

Po przerwie, w 58 minucie, Chojnicznka po raz pierwszy wyszła na prowadzenie, a na listę strzelców ponownie wpisał się aktywny w tym spotkaniu Biskup. Tym razem olsztyńskiego bramkarza pokonał strzałem głową.

Olsztynianom udało się wyrównać w 67 minucie za sprawą Wiktora Biedrzyckiego. Był to drugi gol młodego zawodnika Stomilu w... drugim występie na boiskach I ligi.

To nie był już koniec bramek. Sześć minut później ponownie na prowadzenie wyszła Chojniczanka za sprawą Bartłomieja Niedzieli. Odpowiedź zespołu Stomilu była jednak dość szybka. W 80 minucie bramkarza gospodarzy pokonał Łukasz Jegliński, który pojawił się na placu gry zaledwie trzy minuty wcześniej.

Niestety, gości dobił na sześć minut przed końcem spotkania Jakub Biskup, który wykorzystał rzut karny po faulu Jarosława Ratajczak na zawodniku gospodarzy. Była to jego trzecia bramka w tym spotkaniu, dzięki czemu na chwilę obecną jest liderem strzelców całej I ligi.

Następnie spotkanie olsztynianie rozegrają już we czwartek w ramach Pucharu Polski. Przeciwnikiem będzie ekstraklasowy Ruch Chorzów. Początek spotkania o godzinie 19:45.

Chojniczanka Chojnice - Stomil Olsztyn 5:4 (2:2)

0:1 - Marcin Biernat 4' (sam.)
1:1 - Rafał Grzelak 13'
1:2 - Paweł Głowacki 21'
2:2 - Jakub Biskup 43'
3:2 - Jakub Biskup 58'
3:3 - Wiktor Biedrzycki 67'
4:3 - Bartłomiej Niedziela 73'
4:4 - Łukasz Jegliński 80'
5:4 - Jakub Biskup 84' (k.)

Chojniczanka Chojnice: Kamil Miazek - Wojciech Lisowski, Marcin Biernat, Piotr Kieruzel, Arkadiusz Widelski (89' Andrzej Rybski), Jakub Biskup, Paweł Zawistowski, Jakub Mrozik, Rafał Grzelak (88' Mariusz Kryszak), Bartłomiej Niedziela (74' Michał Jakóbowski),  Patryk Mikita

Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Marcel Ziemann, Arkadiusz Czarnecki, Michał Trzeciakiewicz, Jarosław Ratajczak, Patryk Kun, Wiktor Biedrzycki, Paweł Głowacki (77' Łukasz Jegliński), Grzegorz Lech (77' Tomasz Zahorski), Tsubasa Nishi, Rafał Kujawa

Źółte kartki: Biernat, Czarnecki, Mikita (Chojniczanka); Biedrzycki, Ratajczak, Czarnecki (Stomil)

Sędziował: Konrad Kiełczewski (Białystok)

Widzów: 1 600

* * *

Zapis konferencji prasowej:

Maciej Bartoszek, trener Chojniczanki Chojnice: - Wiedzieliśmy, że czeka nas trudne spotkanie z zespołem, który gra ciekawą, ofensywną piłkę i jest bardzo groźny w wyprowadzaniu kontrataków. Szybkich ataków, gdzie naprawdę stosowany jest agresywny pressing w środku pola. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że trzeba aż tyle bramek strzelić, aby wygrać spotkanie. Podobnie jak kolega, Adam Łopatko, mam pretensje do swoich zawodników o to, że przy prowadzeniu 3:2 i 4:3 nie potrafiliśmy tego wyniku utrzymać i cały czas była nerwówka. Stomil odrabiał straty i ciągle było gorąco. Generalnie uważam, że dla kibiców było to świetne widowisko. Mecz mógł się podobać, bo była otwarta gra. Nie mogło być inaczej, gdyż spotkały się dwa tak ofensywnie nastawione zespoły. Gratuluję trenerowi Stomilu za dobre spotkanie. Myślę, że najważniejsze jest to, że możemy dopisać sobie trzy punkty i spokojnie możemy przygotowywać się do Pucharu Polski.

Adam Łopatko, trener Stomilu Olsztyn: - Po pierwsze to gratulacje składam na ręce trenera Macieja Bartoszka i dla całego zespołu za postawę i za zwycięstwo. Co można powiedzieć o takim meczu? To był taki koncert, że sytuacjami można obdzielić ze trzy, cztery spotkania w I lidze. Mam do swoich zawodników żal, że dwa razy oddajemy prowadzenie. To trzeba wybronić wynik i zostać z remisem. Wynik 4:4 na wyjeździe i byłoby wszystko ok. Stało się jak się stało, trzeba ten mecz przeanalizować, wyciągnąć wnioski z popełnionych błędów, bo było ich sporo w grze defensywnej i pracować dalej. Na tym meczu świat się nie kończy, trzeba robić swoją robotę dalej, konsekwentniej, wierzyć w to, że zespół będzie wygrywać w kolejnych spotkaniach.

Komentarze (1)

Dodaj swój komentarz

  • Maro wsioko 2016-08-07 00:57:55 89.228.*.*
    dobrze kopio interesujące
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0

www.autoczescionline24.pl