''Psia grypa'', bo tak nazywają swój protest policjanci – rozprzestrzenia się na cały kraj. Policjanci masowo przechodzą na L4, a to oznacza, że na ulicach niebawem zabraknie funkcjonariuszy. To niepokojące, zwłaszcza w kontekście zbliżającego się Święta Niepodległości. Komenda Główna Policji zapewniła więc, że funkcjonariusze, którzy 11 listopada pozostaną na służbie, a co za tym idzie zostaną wysłani do zabezpieczania warszawskiego Marszu Niepodległości, otrzymają dodatkowe 1000 złotych.
Na Warmii i Mazurach obecnie ''na chorobowym'' jest średnio co trzeci policjant. Małe posterunki, jak na przykład ten w Dywitach koło Olsztyna, są zamykane z powodu zbyt małej liczby policjantów.
''Psia grypa'' to inicjatywa policjantów. Zaś sam protest służb mundurowych, prowadzony przez związkowców, wciąż pozostaje bez odzewu ze strony MSWiA. Mija 240 dzień protestu, a dotąd postulaty nie zostały spełnione. Jak mówią policjanci - niskie uposażenia i rozmontowanie systemu emerytalnego ma największy wpływ na spadek zainteresowania podjęciem służby, będąc jednocześnie główną przyczyną odchodzenia ze służby policjantów doświadczonych. Sytuacja jest poważna, a będzie jeszcze gorzej.
Policjanci domagają się podwyżki uposażeń o 650 złotych, odmrożenia waloryzacji płac, przywrócenia systemu emerytalnego, płatnych nadgodzin oraz w pełni płatnych 30 dni zwolnienia lekarskiego.
Komentarze (17)
Dodaj swój komentarz