W „Dzienniku Gazety Prawnej” ukazał się wywiad z Danielem Obajtkiem. Prezes Orlenu podkreślił, że działania rządu przyhamowały w Polsce wzrost cen paliw.
- Akurat w Polsce zrobiono wszystko, aby ceny były jednymi z najniższych w Europie. Gdyby nie działania polskiego rządu walczącego z mafiami paliwowymi i optymalizacje podejmowane przez Orlen, to ceny już dawno przekroczyłyby 7 zł za litr - przekonywał Obajtek.
Jego zdaniem największy okres zużycia paliw, który ma miejsce latem, przedłuża się, a jest to spowodowane odbiciem rynków po pandemii.
Obajtek nie widzi potrzeby zniesienia akcyzy.
- Często wskazuje się na to rozwiązanie, jakby miało być cudownym lekarstwem. Trzeba jednak wiedzieć, że w Polsce już teraz jest najniższa akcyza, jaka może być - powiedział.
Przyznał również, że gdyby to zrobiono, mogłyby paść zarzuty, że Polska nie przestrzega unijnego prawa.
Zapewnił, że wykorzystywane są inne instrumenty do obniżki cen paliwa.
- My robimy, co możemy, czyli podejmujemy takie działania biznesowe, które przekładają się na oszczędności kosztowe. Na przykład akwizycje, które przeprowadzamy - powiedział Obajtek.
W Olsztynie już od wczoraj możemy zauważyć wzrost cen paliw do poziomu powyżej 6 zł (PB95), albo i wyżej, jak chociażby paliwa klasy v. Jednakże tankowanie na stacjach benzynowych przy drogach krajowych i autostradach jest jeszcze droższe. Chodzi o to, że nasz region ma stosunkowo niewiele dróg i stacji, a co za tym idzie, konkurencja jest mniejsza.
fot. Anna Sikorska-Czosnek / Ceny paliw klasy v na Shellu na Jarotach
– Regiony kraju, jak województwo warmińsko-mazurskie, gdzie jest mniejsza konsumpcja paliw i nasycenie stacji, zawsze mają wyższe ceny – powiedziała Urszula Cieślak z BM Reflex.
Przypomnijmy, że ceny ropy utrzymują się od dłuższego czasu na poziomie przekraczającym 80 dolarów za baryłkę. Jednak to nie tylko one mają wpływ na cenę paliw. 25 proc. ceny paliwa stanowi akcyza na benzynę, natomiast 20 proc. na olej napędowy. Dodajmy do tego marżę rafineryjną. Według ekspertów spółki Pol-Oil SA wynosi ona pięćdziesiąt groszy na jeden litr. A oprócz tego jest także marża narzucona przez stację benzynową (ok. 20 groszy za litr).
Rzeczywista cena benzyny, czy innego surowca, jaki jest pozyskiwany z rafinerii, to mniej niż połowa ceny paliwa dostępnego na stacji benzynowej. Trzeba bowiem liczyć się z tym, że akcyza wiąże się z opłatą rzędu osiemnastu procent ceny benzyny, a podatek VAT, który się płaci za każdy litr benzyny, diesla, bądź LPG odpowiada za dziewiętnaście procent ceny paliwa. Oprócz tych wysokich opłat dochodzi jeszcze koszt związany z opłatą paliwową, narzucaną przez rząd, który wynosi dwa procent ceny paliwa.
– możemy przeczytać na stronie Pol-Oil SA.
Eksperci dodali, że do całkowitego kosztu paliwa należy doliczyć marżę detaliczną, która waha się od ok. 2 proc. na dużych stacjach benzynowych do przedziału między 4 a 6 proc. na mniejszych za litr paliwa.
Warto zauważyć, że marża detaliczna kształtuje cenę paliwa w taki sposób, że im jest więcej chętnych na benzynę, czy diesla, tym paliwo na stacjach jest droższe. Natomiast wtedy, gdy nie ma tak dużego popytu na paliwo na rynku wówczas cena zaczyna spadać.
– dodali eksperci.
Komentarze (25)
Dodaj swój komentarz