- Dym był wynikiem regulacji palników kotłowni szczytowej, pracujących na lekkim oleju opałowym - przekazał portalowi Olsztyn.com.pl Bartosz Sosnówka, rzecznik prasowy spółki Dobra Energia dla Olsztyna Sp. z o.o.
I dodał: - Proces został przeprowadzony przez autoryzowany serwis zewnętrzny i był w pełni kontrolowany. Nie stanowił zagrożenia dla zdrowia ani środowiska.
O pojawieniu się dymu został poinformowany Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Olsztynie.
Instalacja Termicznego Przekształcania Odpadów (ITPO) wraz z kotłownią szczytową jest realizowana w oparaciu o umowę o partnerstwie publiczno-prywatnym (w skrócie PPP), która przewidziana jest na okres 25 lat. Stronami umowy są: podmiot publiczny, tj. Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej Sp. z o.o. w Olsztynie (MPEC) oraz partner prywatny tj. Dobra Energia dla Olsztyna Sp. z o.o.
Umowa PPP określa przeniesienie ryzyka związanego z budową oraz zarządzaniem inwestycją na partnera prywatnego. Według zawartej umowy PPP cała odpowiedzialność związana z ryzykiem finansowym należy również do partnera prywatnego.
To nie pierwszy problem, który miał w tym roku opisywany obiekt. W nocy z 18 na 19 lutego strażacy walczyli z pożarem w jednym z silosów, w którym zapalił się popiół. Pierwsze informacje mówiły o stratach liczonych w milionach złotych. Do tej pory żadna ze spółek właścicielskich nie podała oficjalnej kwoty strat.
Spalarnia już teraz dostarcza do miejskiej sieci tyle ciepła, ile docelowo ma dostarczać, czyli około 30 proc. tego, co płynie przez miejską sieć ciepłowniczą.
MPEC w tym roku już dwukrotnie obniżył ceny ciepła w Olsztynie, łącznie o ok. 10 proc., natomiast spalarnia przyczyniła się też do obniżenia cen odbioru śmieci przez olsztyński ZGOK.
Założeniem funkcjonowania spalarni jest przede wszystkim ograniczenie zużycia węgla przy produkcji ciepła.
Instalacja ma przetwarzać 100 tys. ton odpadów rocznie, uwzględniając proces postoi remontowych, będzie to około 9 tys. ton miesięcznie.
Komentarze (54)
Dodaj swój komentarz