Data dodania: 2008-05-23 11:43
Czy Hanka Sawicka to dobry patron ulicy
Znani olsztynianie chcą zmienić nazwę ul. Hanki Sawickiej na Stanisława Swianiewicza. Liczą, że skamieniałość poprzedniej epoki godnie zastąpi oficer prześladowany przez sowietów. Proponują, by przy okazji zrobić porządek z innymi komunistycznymi pozostałościami
Ul. Hanki Sawickiej leży na Zatorzu. Za swojego patrona ma działaczkę komunistyczną, organizatorkę i przewodniczącą Związku Walki Młodych. Sawicka "zasłynęła" m.in. z propozycji utworzenia polskiej republiki sowieckiej w ramach ZSRR.
Takiej postaci mają dość znani olsztynianie i studenci Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Wspólnie proponują zmianę nazwy i wskazują nowego patrona: Stanisława Swianiewicza. - To znany działacz polityczny i ekonomista związany z wileńskim Uniwersytetem Stefana Batorego - mówi prof. Selim Chazbijewicz, wicedyrektor Instytutu Nauk Politycznych UWM. - Był żołnierzem kampanii wrześniowej, później aresztowanym przez NKWD.
Niewiele brakowało, a Swianiewicz zostałby rozstrzelany przez NKWD w Katyniu, gdzie zginęło tysiące polskich oficerów. Przebywał na zesłaniu. Jest autorem książki "Zbrodnia katyńska", zdaniem historyków najpełniejszego aktu oskarżenia wobec ZSRR w tej sprawie. Na uczelni zorganizowano niedawno seminarium poświęcone postaci Swianiewicza. Uczestniczyła w nim m.in jego córka.
Pismo w sprawie zmiany patrona ulicy znani olsztynianie i studenci wysłali do ratusza. Pod petycją w sprawie zmiany "skamieniałości poprzedniej epoki" podpisał się m.in. prof. Norbert Kasparek, szef olsztyńskiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej, bp Jacek Jezierski i Janusz Cichoń, były prezydent miasta, obecnie poseł PO. Kilkaset podpisów złożyli też studenci. - Swianiewicz to zasłużona postać, dlatego należy się mu ulica - stwierdził Kasparek.
- Propozycja jest przemyślana, tym bardziej że w Olsztynie mieszka wielu byłych wilniaków - dodaje prof. Chazbijewicz. - Sprawa Hanki Sawickiej powinna być początkiem porządków niechcianych patronów.
Przeciwny proponowanym zmianom jest Tomasz Głażewski, wiceprezydent miasta. Zastrzega jednak, że nie ma tu żadnych podtekstów politycznych. - Zmiana nazwy ulicy wiąże się m.in z wymianą dokumentów, w tym wymienianych niedawno dowodów osobistych - mówi i proponuje stworzenie "panelu ekspertów", który będzie oceniał propozycje nadawania nazw ulicom.
Z informacji pracowników wydziału mienia urzędu miasta wynika, że przy ul. Hanki Sawickiej mieszka blisko dwieście osób, prowadzonych jest też tam kilka firm i sklepów. - Jaka ta Hanka Sawicka była to była, ale lepiej jej nie ruszać. Też uważam, że w historii to ona niewiele przysłużyła się Polsce, ale ewentualna zmiana oznacza dla mnie konieczność wymiany dziesiątek dokumentów, w tym bankach i urzędach - mówi Henryk Wasilewski, mieszkający w jednym z bloków przy ul. Hanki Sawickiej.
Ostateczna decyzja o zmianie nazwy ulic należy do radnych. A ci nie są już takimi przeciwnikami zmian. - Grono, które przedstawiło propozycję zmiany, jest na tyle wiarygodne, że wie czego chce i nie jest to przypadkowa propozycja. Dlatego warto ją poważnie rozpatrzyć - mówi radny Bogdan Dżus. - Chciałbym też poznać opinię zainteresowanych mieszkańców, choć nie uzależniam od niej swojej ostatecznej decyzji.
Inicjatorzy zmiany nazwy ul. Hanki Sawickiej mogą liczyć również na głos radnego Mirosława Gornowicza, wykładowcy UWM. Radni przyznają, że przypadek Sawickiej może być przyczynkiem do dokonania przeglądu pozostałych "podejrzanych" patronów. Radny Dżus wskazuje np. na ul. Władysława Hibnera na osiedlu Mazurskim i ul. Pstrowskiego. Hibner był członkiem Komunistycznej Partii Polski, uczestnikiem rewolucji 1905 r. Z kolei Pstrowski to komunistyczny przodownik pracy.
[email protected]
Patroni do raportu
Weryfikację patronów "niegodnych olsztyńskich ulic" proponowali już pod koniec lat 90. olsztyńskie stowarzyszenia i politycy. Ci przygotowali m.in. wniosek zmiany ul. Dąbrowszczaków na ks. Popiełuszki. Weryfikacji miał zostać poddany też Marcin Kasprzak, organizator pierwszej manifestacji 1-majowej na ziemiach polskich w 1890 r. W ub. roku "Gazeta" ujawniła, że przy ul. Bałtyckiej nadal jest skwer im. XXX-lecia ORMO.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz