Trwają ostatnie prace wykończeniowe na lotnisku Olsztyn-Mazury w Szymanach. Ten regionalny port lotniczy będzie jednym z najokazalszych lotnisk w kraju. Obiekt ma być gotowy w sierpniu tego roku, wtedy też rozpocznie się proces jego certyfikacji. Formalności mogą potrwać nawet do 6 miesięcy co oznacza, że Regionalny Port Lotniczy Olsztyn - Mazury będzie gotowy na przyjęcie pierwszych pasażerów z początkiem 2016 roku. Nowy terminal początkowo będzie przystosowany do przyjęcia 300 tys. podróżnych rocznie.
Pomimo tych dobrych wiadomości coraz częściej pojawiają się pytania o rentowność przedsięwzięcia. - Tym zarządza spółka samorządu województwa. Wszystko będzie zależało od tego, jakie działania podejmie, by zachęcić świat do podróżowania na Warmię i Mazury, jak i przyciągnąć przewoźników - komentuje prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz dla branżowego portalu transport-publiczny.pl.
Jak mówi włodarz Olsztyna, linie lotnicze pojawią się, jeśli będzie klient, a z tym może być problem. - Region piękny i atrakcyjny, ale niezbyt bogaty. Poza tym mieszkańcy mają całe spektrum atrakcyjnych połączeń lotniczych z Modlina czy Gdańska. Jeśli nie będzie miliona pasażerów rocznie, to najprawdopodobniej lotnisko będzie generowało straty. I co wtedy? To ogromne wyzwanie dla samorządu województwa - mówi Piotr Grzymowicz. Jak dodaje, dojazd do innych lotnisk poprawia się. - Alternatywa już powstaje. Do Gdańska szybko dojedziemy już niebawem, do Modlina - mam nadzieję - będzie szybki pociąg. Trzeba jeszcze uzbroić się w cierpliwość - wskazuje prezydent.
Włodarz Olsztyna podkreśla, że wiele zmieniłaby lokalizacja. - Źle się stało, że to lotnisko powstaje w Szymanach. Byłoby na pewno większą wartością dodaną i większym sukcesem, gdyby obiekt powstał – tak jak wcześniej proponowano – przy drodze krajowej nr 7, w Wilkowie obok Olsztynka - mówi Grzymowicz. - Taniej byłoby wybudować pas o długości 1300 m w Gryźlinach i to by w zupełności wystarczało. W takiej formie lotnisko aeroklubowe realizuje Białystok - dodaje prezydent.
Mimo wątpliwości związanych z lotniskiem, miasto chce w pełni wykorzystać jego potencjał. - Chcielibyśmy, żeby lotnisko, skoro już powstaje, mogło normalnie funkcjonować i przynosić korzyści. To okno na świat, które pozwoliłoby jeszcze dynamiczniej rozwijać szeroko rozumianą przedsiębiorczość - mówi Grzymowicz. Wskazuje przy tym na fabrykę Michelin, z którą związane byłyby loty biznesowe. - Praktycznie codziennie przybywają grupy z całego świata, gdyż jest to jeden z najnowocześniejszych zakładów na świecie, a na pewno najnowocześniejszy spośród fabryk Michelina w Europe - podkreśla Piotr Grzymowicz.
Całkowity koszt inwestycji w Szymanach to 205 mln zł, z czego 76 proc. stanowi dofinansowanie unijne. Budowa musi się zakończyć w 2015 roku, aby nie przepadła unijna dotacja na ten cel.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz