Hala Urania służy olsztynianom od ponad 40 lat. Oddana do użytku w 1978 roku powoli przestała spełniać standarcy nowoczesnego obiektu użyteczności publicznej na miarę XXI wieku. Remont hali ma zostać zakończony w ciągu 20 miesięcy od rozstrzygnięcia przetargu. Do 28 stycznia firmy remontowo-budowlane zainteresowane podjęciem tego tematu mogą składać swoje oferty. Zatem w roku 2023 czeka nas uroczyste otwarcie hali Urania po kapitalnym remoncie. Oczywiście, jeżeli znajdzie się straceniec gotów do podjęcia ryzyka wyszczególnionego w specyfikacji przetargu.
Nowa-stara hala ma także przed sobą nowe funkcje. Dotąd służyła przede wszystkim do organizowania imprez sportowych, teraz mają tam znaleźć swoje miejsce także wydarzenia kulturalne oraz biznesowe. Przewidywany koszt inwestycji to 200 mln zł, zatem wygranie przetargu na jej wykonanie to zapewne w zasadzie kusząca oferta. Jeżeli nie zniechęci nas potrzeba udzielenia dodatkowej rękojmi ponad wymagane przepisami 60 miesięcy – im dłuższej, tym bardziej punktowanej w przetargu.
Kolejne ryzyko to przyjęcie „w ciemno" ryzyka związanego z nieujętymi w dokumentacji warunkami gruntowymi, niezinwentaryzowanymi sieciami wymagającymi rozbiórki lub przełożenia oraz zapewnienia podłączenia wyposażenia nieujętego w projekcie a koniecznego do funkcjonowania hali w jej nowej odsłonie. Pociągnie to oczywiście za sobą dodatkowe koszty wykonania niezbędnej dokumentacji oraz uzyskania koniecznych zezwoleń.
Dodatkowe punkty można zyskać podczas przetargu oferując rozszerzoną gwarancję na urządzenia, w które hala zostanie wypsażona.
Następną „atrakcją" może okazać się także konieczność wykonania nowej kopuły, chociaż zamiast tego wykonawca będzie mógł zaproponować po prostu porządny remont obecnie istniejącego dachu. Nie spełnia on bowiem obowiązujących obecnie norm śnieżnych, które uległy zaostrzeniu przez 40 lat, jakie upłynęły od czasu zbudowania hali.
Kto zatem stanie w szranki, okaże się być dobrym biznesmenem czy też szalonym hazardzistą?
Komentarze (11)
Dodaj swój komentarz