Od tygodni trwa dyskusja nad przyszłością „Koszar Dragonów”. Ilość pomysłów zagospodarowania budynków jest ogromna. Z badań socjologów z UWM: Magdalena Sternicka-Kowalska i dr Elżbieta Subocz wynika, że mieszkańcy Olsztyna nie chcą w tym miejscu centrum handlowego, nie chcą też sieciowych sklepów, dyskotek i klubów. Na terenie odnowionych koszar widzieliby muzea, galerie sztuki, szkołę i przedszkole, centrum medyczne, spa, małe sklepy, restauracje, kawiarnie, obiekty sportowe.
Wszystko się zgadza, tylko we wszystkich dyskusjach nikt nie porusza kwestii kto to sfinansuje. Oczywiście najszybsza odpowiedź to, że miasto. Miasto? Czyli wszyscy, podatnicy zrzucą się na kolejne budynki, nie tylko do wyremontowania, ale i utrzymania w przyszłości. Czas odpowiedzieć sobie na pytanie, czy mieszkańców Olsztyna w chwili obecnej na to stać? Może czas, skończyć ze spychologią, że wszystko sfinansuje miasto a zacząć patrzeć w kategoriach biznesowych.
Przyszłość samorządu, to inwestycje z udziałem partnerów publiczno-prywatnych. Fantazje Dragonów zawsze była wielka, tylko z kasą jakoś dziwnie krucho.
Kampania wyborcza skończyła się w listopadzie ubiegłego roku, czas usiąść nad projektem „Koszar Dragonów” nie tylko z pomysłami ale i liczydłami, to bardzo przydatne narzędzie w czasach „dziurawego” budżetu miasta.
Piszę jak jest
Andrzej Maciejewski
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz