Data dodania: 2008-01-29 09:49
Dywity nie chcą obwodnicy
Dywity wciąż walczą o zmianę trasy wokół Olsztyna. Tamtejsze władze powołały zespół, który szacuje straty, jakie poniesie gmina i mieszkańcy po wybudowaniu drogi.
Obwodnica jest jeszcze w fazie projektowania, ale i tak wzbudza już ogromne emocje. Doczekać się jej nie mogą mieszkańcy stolicy regionu, którzy liczą, że odciąży zakorkowane ulice. Ale część mieszkańców okolicznych gmin traktuje trasę jak kukułcze jajo, które podrzucił im Olsztyn. Najgłośniej protestują Dywity. Argumentów jest kilka, m.in. obwodnica spowoduje drastyczny spadek wartości nieruchomości w gminie i zwiększy hałas.
Drogowcy kilka miesięcy temu wybrali do realizacji wariant, który przecina gminę między Dywitami a jeziorem Wadąg. Władze gminy wysunęły pomysł, by obwodnica powstała kilka kilometrów od Dywit, za jeziorem Wadąg. Tę opcje odrzucili jednak projektanci drogi.
Samorządowcy kwestionują wyniki badań opinii społecznej, przeprowadzonych w 2007 roku na zlecenie drogowców przez PBS. Wynikało z nich, że nawet w Dywitach ludzie chcą takiej obwodnicy, jak wybrali drogowcy. Aż 70 proc. ankietowanych popiera proponowaną przez nich trasę. Władze gminy twierdzą jednak, że pytania w ankiecie były tak sformułowane, by osiągnąć taki właśnie wynik. Samorządowcy próbowali przekonać do swoich argumentów mieszkańców w filmie reklamowym, który zlecili, i który był emitowany w telewizji.
Teraz gmina przystąpiła do kolejnego ataku. Jacek Szydło, wójt gminy Dywity, powołał zespół, który szacuje straty, jakie poniosą samorząd i mieszkańcy po wybudowaniu obwodnicy według wariantu proponowanego przez drogowców. Weszli do niego urzędnicy gminni, rzeczoznawcy majątkowi i urbaniści. Razem przygotują dokument, który dostaną mieszkańcy i wojewoda, decydujący o ostatecznym kształcie obwodnicy. Wstępnie wyliczyliśmy zakładają straty sięgające wielu milionów złotych.
Gmina zaczęła też kolejną kampanię reklamową, tym razem w prasie bezpłatnej. "Dywity - gmina szacuje skutki przebiegu obwodnicy Olsztyna" - to tytuł tych ogłoszeń. Samorządowcy wyliczają, że przez obwodnicę będą musieli zmienić plany zagospodarowania - to wydatek ok. 1 mln zł. Do tego dochodzą koszty przebudowy różnego rodzaju sieci podziemnych - kolejne 5 mln zł.
Drogowców te działania niepokoją. Przekonując więc, że gminy na budowie obwodnicy nie tylko nie tracą, ale jeszcze mogą zyskać. Wystarczy zmienić przeznaczenie terenów leżących wzdłuż proponowanej trasy i zamiast na budownictwo mieszkaniowe przeznaczyć je na usługi i handel. To przynosi krocie.
Budowa obwodnicy ma ruszyć najwcześniej w 2010 r. W tym roku drogowcy chcą dostać wszystkie decyzje administracyjne potrzebne do rozpoczęcia inwestycji. Urzędnicy wojewody analizują już wniosek dotyczący fragmentu obwodnicy omijającej Olsztyn od południa. Dokumenty dotyczące północno-wschodniego fragmentu trasy - w gminie Dywity - mają zostać złożone u wojewody w ciągu kilku tygodni.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz