Dzisiaj jest Dzień Widoczności Osób Biseksualnych. Planujecie jakąś akcję?
- Dzień Widoczności Osób Biseksualnych jest ważnym wydarzeniem w społeczności osób LGBT+. Jednak z mitami i uprzedzeniami wobec osób biseksualnych należy walczyć nie tylko dziś, ale codziennie. Tak jak z każdą formą dyskryminacji lub łamania podstawowych praw człowieka.
Nie planujemy w tym roku osobnej akcji. W związku z epidemią od ponad roku ograniczamy gromadzenie dużej liczby osób w jednym miejscu. Uczestniczymy jednak w różnych działaniach, głównie edukacyjnych, nakierowanych na równe traktowanie osób bez względu na ich orientację seksualną, tożsamość płciową, płeć, wiek, niepełnosprawność, stan majątkowy czy pochodzenie.
Ostatnio w Zajezdni Trolejbusowej we współpracy z Miejskim Ośrodkiem Kultury otworzyliśmy Różową Skrzyneczkę, która walczy z tabu i wykluczeniem menstruacyjnym, a już w październiku będziemy uczestniczyć w kongresie miast maszerujących po równość w Polsce.
Masz wielu znajomych LGBTQ. Jak wielu z nich to osoby biseksualne?
- Tak to prawda, mam wielu znajomych LGBT+. Myślę, że głównie ze względu na działalność społeczną i polityczną, w której zawsze mocno podkreślam, że nikt nie może być dyskryminowany ze względu na cechy, na które nie ma wpływu, w tym na orientację seksualną i tożsamość płciową. Również otwarcie mówię o własnej orientacji seksualnej.
Taka jasna i włączająca postawa sprzyja temu, że osoby LGBT+ chętniej mówią o sobie, w tym też dokonują coming outu wśród bliskich, czyli mówią im o tym, że są np. osobami o orientacji homoseksualnej, biseksualnej albo transpłciowymi, czy niebinarnymi. Zakres jest szeroki. Niestety w Polsce towarzyszy temu głównie stres np. przed wykluczeniem z rodziny, wyrzuceniem z domu, czy ostracyzmem w klasie lub pracy.
Na co dzień nie klasyfikuję znajomych, tym bardziej, według orientacji seksualnych i tożsamość płciowych. Na potrzebę odpowiedzi na to pytanie, myślę, że spokojnie mogę powiedzieć, że w moim przypadku osoby biseksualne stanowią dużą część moich znajomych LGBT+.
Czy osoby bi także uczestniczą w Waszych akcjach? Jak one odbierają społeczności LGBT? Czy chcą być jej częścią?
- Osoby o orientacji biseksualnej są częścią społeczności osób LGBT+. Literka „B” to właśnie one. Oczywiście biorą też udział w naszych akcjach. Biseksualne są również dwie z głównych współorganizatorek Olsztyńskiego Marszu Równości.
LGBT+ to skrót, który włącza wszystkie orientacje seksualne i tożsamości płciowe, oprócz heteroseksualnej i cispłciowej. Skrótowiec ten podkreśla naszą różnorodność. O każdej orientacji i tożsamości należy pamiętać tak samo. Każda z nich jest dla nas ważna i równa sobie. Wykluczanie jednej z nich prowadzi do zwiększenia jej poziomu dyskryminacji i osłabia solidarność całej grupy.
Jak wygląda sytuacja takich osób w Polsce/Olsztynie?
- Sytuacja osób biseksualnych w Polsce jest tak trudna, jak prawie każdej osoby LGBT+ w naszym kraju. Każdy z nas zmaga się z mitami i uprzedzeniami. Część z nich jest wspólna, ale są też indywidualne.
W przypadku osób biseksualnych bardzo często słyszy się, że są one „niezdecydowane”, bo mogą czuć pociąg do więcej niż jednej płci – „przecież to niemożliwe”. Również, że chcą żyć w trójkątach, bo i z dziewczyną i z chłopakiem. Albo o tym, że magicznie zmieniają orientację seksualną w zależności od płci partnera/partnerki. Nie jest to prawda. Są to krzywdzące założenia i sprawiają, że np. rodzina danej osoby myśli, że jej przejdzie, bo „to taka zabawa i tymczasowy eksperyment”.
Osoby biseksualne są orientacji biseksualnej. Nie są niezdecydowane, tylko mogą być zarówno z osobą tej samej płci, jak i innej. Ich orientacja „nie zmienia się” i nie jest zależna od związku, bo przede wszystkim orientacja seksualna to nie wybór.
Czy np. mężczyzna bi nie wstydzi się okazywać uczuć innemu mężczyźnie w miejscach publicznych?
- Okazywanie sobie uczuć w przestrzeni publicznej w Polsce zależne jest od miasta, w którym dane osoby się znajdują, szczególnie wobec tego, co jest mówione o bezpieczeństwie w nim wśród osób LGBT+. Również od indywidualnego podejścia osób tworzących daną parę.
W tegorocznym rankingu ILGA-Europe – najważniejszym międzynarodowym rankingu mierzącym poziom równouprawnienia osób LGBT+ w Europie – Polska zajęła ostatnie miejsce wśród krajów w Unii Europejskiej. 7 od końca w rankingu ogólnoświatowym. To samo przez siebie skłania do refleksji nad tym, czy okazywanie sobie publicznie uczuć jest tu kwestią wstydu, czy własnego bezpieczeństwa.
Z Agatą Szerszeniewicz, współorganizatorką Olsztyńskiego Marszu Równości, rozmawiał Cezary Kapłon
Komentarze (53)
Dodaj swój komentarz