Data dodania: 2008-01-08 19:28
Elektroniczny nabór do miejskich przedszkoli
Elektroniczny system ma ułatwić tegoroczny nabór także do olsztyńskich przedszkoli. To znacznie ułatwi życie rodzicom i pracę dyrektorom miejskich placówek.
W publicznych przedszkolach o przyjęciu dziecka decydują określone kryteria. W pierwszej kolejności przyjmowane są dzieci ** samotnych rodziców, ** rodziców, którzy pracują i ** te, których rodzeństwo już chodzi do tego przedszkola. Potem komisja decyduje, kogo przyjąć, a kogo nie.
System ma uniemożliwić składanie podań do kilku przedszkoli jednocześnie. Dlaczego to tak ważne? Bo zdarza się, że jedno dziecko jest przyjęte do kilku przedszkoli, a dla innego nie ma miejsca w żadnym - ich rodzie żyją potem w niepewności, czy znajdą gdzieś wolne miejsce. - Teraz wskażą trzy przedszkola, którymi są zainteresowani, a komisje zdecydują, do którego dziecko zostanie przyjęte - opowiada Radosław Radzikowski z poznańskiej firmy, która zajmuje się wprowadzeniem naboru elektronicznego. - Później rodzic sprawdzi, gdzie dostało się jego dziecko, a gdzie są wolne miejsca.
Taki system działa już od trzech lat w Poznania, a także w Białymstoku, Opolu, Szczecinie i Zielonej Górze.
- To uporządkuje przyjmowanie dzieci do placówek - przekonuje Mariusz Badura, główny specjalista w wydziale edukacji.
- Elektroniczny nabór ułatwi nam pracę - przyznaje Grażyna Kucharska, dyrektor Przedszkola Miejskiego nr 6 przy ul. Pieniężnego.
- Co prawda nie wiemy jeszcze, jak to działa, ale nie ma się co bać - mówi Wanda Wawer, dyrektor PM nr 29 przy ul. Malewskiego. - Trzeba się z tym zmierzyć, tym bardziej że rodzice już chodzą i pytają o nabór.
Przedszkola niepubliczne raczej nie wezmą udziału w tym naborze, bo musiałyby podpisać odrębną umowę i zapłacić za to. - Na pewno to udogodnienie dla rodziców i dyrektorów - mówi Alina Markowska, dyrektor niepublicznej Nutki przy ul. Boenigka. - My i tak robimy nabór wcześniej niż przedszkola miejskie. Przyjmujemy według kolejności zgłoszeń.
Podobnie działający elektroniczny nabór do szkół ponadgimnazjalnych sprawdza się w Olsztynie od kilku lat. - Dzięki niemu wiemy, w której szkole są wolne miejsca. To wyeliminowało wędrówki rodziców i uczniów od szkoły do szkoły i do wydziału edukacji w poszukiwaniu miejsca - mówi Adam Szkolnik z miejskiego wydziału edukacji.
W tym roku ratusz zdecydował się także na elektroniczny nabór w podstawówkach.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz