Urzędnicy uspokajają. Zapewnili, że turecka firma nie wycofa się z umowy.
– Z informacji, które otrzymaliśmy od naszych tureckich kontrahentów fabryka była zamknięta jedynie przez jakiś czas wiosną i być może latem. Jednak – zgodnie z aneksem, który podpisaliśmy – firma Durmazlar jedynie przesunęła termin odbioru tramwajów, ale nie wycofała się z umowy – powiedziała w rozmowie z nami Marta Bartoszewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Olsztyna.
21 września prezydent Piotr Grzymowicz zawarł bowiem aneks do umowy, w którym obie strony doszły do porozumienia dotyczącego zmian w niektórych aspektach umowy. Zgodnie z nim dwa pierwsze tramwaje mają przyjechać do Olsztyna do grudnia, a pozostałe 10 sztuk będzie przywożone stopniowo (po dwie sztuki na miesiąc) przez pięć kolejnych miesięcy.
Podwyższono również wartość zaliczki z 20 na 50 proc. wartości netto, co za tym idzie wykonawcy zostanie wypłacona kwota ponad 26 mln zł. Jak się dowiedzieliśmy, jeszcze przed zawarcie aneksu, miasto wypłaciło zaliczkę w wysokości 17,5 mln zł. Zatem całkowita kwota zaliczki wyniesie 43,874 mln zł.
– Po konsultacjach, rozmowach z naszymi prawnikami i przede wszystkim z instytucją pośredniczącą jaką jest Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, uznaliśmy, że możemy, zgodnie z polityką naszego rządu, zarówno zmienić czas realizacji i możemy udzielić zaliczki. Chodzi m.in. o to, by nasze firmy współpracujące z firmą Durmazlar, np. olsztyński Sprint, mogły na czas otrzymać wynagrodzenie – powiedział na początku października prezydent Piotr Grzymowicz.
Komentarze (19)
Dodaj swój komentarz