Już w kilka godzin od otrzymania informacji o bombie policjanci namierzyli chłopaka, który wykręcił numer alarmowy . Siedemnastoletni Marcin Ł nie był w stanie podać żadnego wytłumaczenia dlaczego to zrobił. Za wywołanie fałszywego alarmu grozi mu 8 lat pozbawienia wolności, dodatkowo mogą być na niego nałożone koszty przeprowadzonej akcji, a ta była dość droga, bo zangażowanyuch było w nią wiele osób.
W akcji wzięło udział ponad 20 policjantów, w tym 2 przewodników z psami służbowymi oraz policyjni pirotechnicy. Oprócz policjantów na miejsce przyjechały 3 zastępy straży pożarnej, funkcjonariusze straży miejskiej, przedstawiciele pogotowia gazowego, pogotowie ratunkowe oraz przedstawiciel zarządzania kryzysowego z urzędu miasta.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz