„Cześć mamo, to jest mój nowy numer telefonu. Wyślij mi wiadomość…” - smsa o takiej treści otrzymała pewna kobieta. Pokrzywdzona była przekonana, że nadawcą jest jej syn, więc kontynuowała konwersację bez żadnych podejrzeń. W trakcie wymiany wiadomości rzekomy syn twierdził, że jego poprzedni telefon wpadł do wody i potrzebuje pieniędzy na zakup nowego. Pokrzywdzona myśląc, że pomaga rodzinie, przelała na wskazane konto prawie 4 tys. zł.
Po kilku godzinach 40-latka otrzymała telefon od syna z właściwego numeru. Wtedy kobieta zorientowała się, że wcześniej pisała z oszustem i postanowiła zgłosić sprawę olsztyńskim policjantom.
Policja apeluje:
Przestrzegamy przed klikaniem w wiadomości i linki z podejrzanego źródła. Zanim komukolwiek przekażemy pieniądze bądź wykonamy przelew skontaktujmy się telefonicznie z tą osobą, zweryfikujmy tę informację i upewnijmy się, że za prośbą o pomoc finansową nie kryje się próba oszustwa. W takich sytuacjach, nigdy nie działajmy pochopnie, bo możemy stracić nasze oszczędności.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz