Fotoradary, odcinkowe pomiary prędkości czy Red Light – to systemy, które w 2024 roku zarejestrowały ponad milion wykroczeń na polskich drogach. Krajowym rekordzistą jest fotoradar w Świdniku (lubelskie), który wykonał ponad 21 tys. zdjęć. Najbardziej „efektywnym” OPP był ten na odcinku Kostomłoty-Kąty Wrocławskie na autostradzie A4 (80,2 tys, zdjęć). System Red Light „łapał” kierowców hurtowo na skrzyżowaniu ul. Puszkina i Rokicińskiej w Łodzi (6,8 tys. wykroczeń). Jak sytuacja wyglądała na drogach Warmii i Mazur?
W Zgonie mandaty ścielą się gęsto
W sieci Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD) w 2024 działało w Polsce 459 fotoradarów. Na Warmii i Mazurach takich urządzeń było 17. Najbardziej zapracowanym okazał się fotoradar w miejscowości Zgon (powiat mrągowski), który wykonał 2,8 tys. zdjęć.
Zgon w powiecie mrągowskim
Jak wyliczył Główny Inspektorat Transportu Drogowego na dalszych miejscach znalazły się urządzenia w: Rapatach (1,7 tys.), Trękusku (1,37 tys.), Stradomnie (1 tys.) i Ruskiej Wsi (948). Łącznie w regionie fotoradary zarejestrowały w minionym roku przeszło 13 tys. wykroczeń drogowych.
OPP pod Gietrzwałdem i wszystko jasne
Innym z batów na kierowców są tzw. OPP, czyli odcinkowe pomiary prędkości. W tej chwili na Warmii i Mazurach system działa w dwóch lokalizacjach. Chodzi o DK16 w gminie Gietrzwałd i DK59, między Mrągowem a Pieckami.
Wedle danych GITD w ubiegłym roku dużo większą skuteczność miały czujniki na krajowej szesnastce. Zarejestrowano tam 1710 wykroczeń. W przypadku odcinka Piecki-Gwiazdowo mowa jest o 870 naruszeniach przepisów.
Gietrzwałd-Naglady
Piecki-Gwiazdowo
Wkrótce OPP na Warmii i Mazurach ma być więcej, niż dwa wspomniane. GITD szczególną „opieką” planuje objąć ekspresową „siódemkę”. Na S7 system ma działać na odcinkach: Rychnowo – Olsztynek, węzeł Pasłęk Północ – węzeł Marzewo oraz węzeł Rączki – węzeł Nidzica Południe.
Odcinkowy pomiar prędkości ma też funkcjonować na S51, między węzłem Olsztyn Południe a Stawigudą [CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nowe odcinkowe pomiary prędkości na Warmii i Mazurach. Cztery lokalizacje].
Red Light pod galerią, czyli skrzyżowanie „500 -”
System „Red Light” zadebiutował w Olsztynie wraz z początkiem 2024 roku. Charakterystyczne żółte kamery sprawdzają, czy kierowcy stosują się do sygnalizacji świetlnej w rejonie skrzyżowania al. Sikorskiego, ul. Tuwima i ul. Synów Pułku.
Skrzyżowanie z Red Light w Olsztynie
Od początku olsztyński „Red Light” zdawał egzamin. Tylko w ciągu pierwszego miesiąca funkcjonowania zarejestrował ponad 430 wykroczeń. Do 30 kwietnia raportowano już o 1267 naruszeniach. Najnowsze dane pokazują, że dynamika „wpadek” z początku działania systemu wyhamowała.
W całym 2024 roku „Red Light” w Olsztynie zarejestrował 2,5 tys. wykroczeń. Policjanci przypominają, że za zignorowanie czerwonego światła grożą wysokie kary. Chodzi o mandat w kwocie 500 zł i 15 pkt karnych [CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jeździsz pod żółtymi kamerami? Skrzyżowanie w Olsztynie drenuje kieszenie kierowców].
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz