41-letnia Anna S. w jednym z salonów fryzjerskich w Elblągu pracowała od 20 lat. Miała swoje, stałe klientki. „Wpadła” przypadkiem.
Na początku marca została przyłapana przez swoją szefową na próbie kradzieży. Miała przeszukiwać torebkę klientki. Została zwolniona z pracy, a podejrzenia związane z wcześniejszymi kradzieżami skupiły się na niej.
Okazało się, że podobnych zdarzeń było znaczniej więcej. Ofiarami 41-letniej fryzjerki były zamożne kobiety. Z jedną z nich podejrzana nawet się przyjaźniła. Odwiedzała ją prywatnie w jednej z firm, którą pokrzywdzona prowadziła. Tam też dokonała kilku kradzieży pieniędzy na kwotę blisko 30 tysięcy złotych.
W miniony piątek 41-latka przyznała się do zarzucanych jej czynów i złożyła wyjaśnienia.
Nie była wcześniej notowana. Skradzione pieniądze wydawała na swoje potrzeby. Grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz