Data dodania: 2005-02-21 00:00
Ostatnia aktualizacja 2014-07-15 13:10
Ile za prywatne przedszkola?
Jutro radni zdecydują, czy miejskie przedszkola będą prywatyzowane. Dziś, po raz pierwszy, ich dyrektorzy ujawniają, ile trzeba będzie płacić za przedszkola, jeśli zmieni się właściciel.
Teraz rodzice płacą miesięcznie 130 zł za pobyt dziecka i 30 zł za przygotowanie posiłków. Wielu boi się, że po prywatyzacji, nie będzie ich stać na opłacenie przedszkola.
Wczoraj dyrektorzy prywatyzowanych placówek ujawnili jednak, że nie będą drastycznie podnosić opłat. * W przedszkolu nr 5 (ul. Jeziołowicza 21) czesne może wynieść około 200 zł. - W tę cenę wliczone są też zajęcia, za które dotychczas rodzice musieli dodatkowo płacić - mówi Elżbieta Krupa, dyrektor "piątki". - Dlatego koszt przedszkola nie będzie wcale wyższy. Poza tym rodzice, którzy chcą do nas przysłać dzieci, mówią, że oferta przedszkola jest ważniejsza niż nieco wyższa cena.
* Przedszkole nr 33 (ul. Boenigka 24c). - Dziś mam spotkanie z rodzicami, będziemy rozmawiać o tym, co będzie po prywatyzacji - mówi Alina Markowska, dyrektor "33". - Będzie nieco drożej, ale chcę, by cena świadczyła o jakości. Przygotujemy dla dzieci zestaw dodatkowych zajęć: od rytmiki po lekcje z komputerami. Dotychczas musieli za to dodatkowo płacić (teraz będzie podobnie jak w przedszkolu nr 5, dodatkowe zajęcia będą wliczone w nieco wyższą cenę - red.)
* Na porównywalnym poziomie jak dotychczas pozostaną koszty w Przedszkolu nr 22 (ul. Boenigka 6a). - Nie będę robiła rewolucji - mówi dyrektor Julita Skrzypczyk. - Zależy nam, by to rodzice byli zadowoleni.
* W Przedszkolu nr 7 (ul. Kopernika 4) rodzice będą nawet płacić nieco mniej. - Jesteśmy w budynku miejskim, nie musimy więc płacić czynszu innej instytucji, co podnosi koszty funkcjonowania - mówi Wiesława Ziembińska, dyrektor placówki.
Jutro radni zdecydują, czy przedszkola zostaną sprywatyzowane. Głosowanie powinno być formalnością, bo większość radnych jest "za".
Miasto od roku chce prywatyzować przedszkola. Najpierw ratusz naciskał, by właściciela zmienić w większości z 33 placówek. Ostatecznie zdecydowało się na to pięć. Władze miasta tłumaczą, że ich prywatyzacja ma przekonać pracowników pozostałych przedszkoli i rodziców, że to dobre rozwiązanie. W 2006 roku miasto chce się pozbyć kolejnych placówek.
Ratusz uznał, że prywatyzacja przyniesie budżetowi Olsztyna oszczędności (prywatne placówki dostają do 25 proc. mniej pieniędzy niż przedszkola miejskie, a ratusz nie musi wydawać na ich remont i wyposażenie). Po prywatyzacji właścicielami przedszkoli będą obecne dyrektorki.
Możliwe, że z pięciu przedszkoli wskazanych w styczniu przez ratusz do prywatyzacji wycofa się Przedszkole nr 35 (ul. Świtezianki 2). Powód - konieczność przeprowadzenia remontu w bloku żywieniowym, gdzie od dawna warunki krytykuje sanepid. Placówka z samych opłat od rodziców sobie z tym nie poradzi. Mimo że ratusz wiedział o konieczności remontu od 2001 r., placówka nigdy nie dostała na niego pieniędzy. Dyrektorce do ostatniej chwili nie udało się przekonać władz do remontu. Jak przyznają sami urzędnicy ratusza, miasto nie chciało inwestować w placówkę, o której od dawna było wiadomo - bo dyrektorka mówiła o tym głośno - że i tak trafi w prywatne ręce.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz