Przypomnijmy, że do rywalizacji stanęło 16 zespołów występujących w PlusLidze i w pierwszej lidze. Aby zakwalifikować się do rywalizacji finałowej, która odbyła się w miniony weekend w Gdańsku, należało zająć w Warszawie przynajmniej drugie miejsce w czterozespołowej grupie. Olsztynianie wygrali dwa z trzech rozegranych spotkań, zajmując drugie miejsce. 2:1 pokonali Ślepsk Malow Suwałki, 2:1 Krispol Września i 0:2 ulegli Skrze Bełchatów.
W eliminacjach zmagano się w grupach, grając systemem każdy z każdym, natomiast zawody finałowe w stolicy województwa pomorskiego przeprowadzono systemem pucharowym.
Ćwierćfinałowym rywalem Indykpolu AZS była drużyna KGHM Cuprum Lubin. Pozostałe pary ćwierćfinałowe to: Katowice – MKS Będzin, Asseco Resovia Rzeszów – Jastrzębski Węgiel, Verva Warszawa Orlen Paliwa – PGE Skra Bełchatów.
Sobotni mecz z „Miedziowymi” zespół olsztyński rozpoczął nie najlepiej. Ich przeciwnicy prowadzili kilkoma punktami prawie przez cały pierwszy set. Po ataku Żalińskiego, doszli rywali na jeden punkt (22:23), ale ostatecznie nie potrafili przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. W drugim secie wręcz zdominowali rywali i doprowadzili do tie breaku. W tym secie grali jeszcze lepiej niż w drugim. Spotkanie zakończyło się skutecznym atakiem kapitana olsztynian Wojciecha Żalińskiego, który po meczu otrzymał statuetkę MVP meczu.
Półfinałowym przeciwnikiem Indykpolu AZS była w niedzielę Skra Bełchatów. Pierwszy set był popisem kortowian, którzy prowadzili pewnie od jego początku do zakończenia. Niestety obraz drugiej i trzeciej partii był już niestety odwróceniem pierwszej.
Mecz o brązowy medal z GKS Katowice, ekipa ze stolicy Warmii i Mazur przeprowadziła godzinę po spotkaniu ze Skrą. Katowiczanie odpoczywali w ten upalny dzień znacznie dłużej niż olsztynianie. To było jednym z zasadniczych powodów, że wyższość GKS nad Indykpolem AZS była przez dwa sety wyraźna.
- Wypadliśmy w tym turnieju zupełnie dobrze, ale pozostaje niedosyt, że byliśmy blisko medalu, ale go nie zdobyliśmy – skomentował występ swych podopiecznych Mateusz Nykiel, trener olsztynian na tych zawodach. – Trzeba przyznać, że Katowice zagrały bardzo dobre spotkanie i zasłużyły na to trzecie miejsce. Było widać, że zmęczenie odcięło fizycznie naszych siatkarzy. Mecz ze Skrą, kosztował ich dużo sił i to zostawiło wyraźny ślad w spotkaniu o medal.
Zespół olsztyński grał w finałowym turnieju w składzie: Dawid Woch, Jędrzej Gruszczyński, Przemysław Stępień, Robbert Andringa, Jakub Czerwiński, Remigiusz Kapica, Mateusz Poręba i Wojciech Żaliński.
Wyniki:
Indykpol AZS Olsztyn – Cuprum Lubin 2:1 (22:25, 25:23, 15:9)
Indykpol AZS Olsztyn – PGE Skra Bełchatów 1:2 (25:15, 21:25, 8:15)
GKS Katowice – Indykpol AZS Olsztyn 2:0 (25:18, 25:23)
Lech Janka
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz