W głowach wielu osób w okresie przedświątecznym pojawiają się kolejne plany dotyczące Bożego Narodzenia. Zwykle dotyczą one przygotowania kolacji wigilijnej, ozdób świątecznych (w tym choinki) oraz prezentów. Jak proces przygotowań wygląda u mieszkańców Olsztyna?
- Tak jak co roku - bieganie, robienie zakupów, przygotowywanie prezentów pod choinkę. Mam listę potraw, które będą występowały na stole wigilijnym - odpowiedział jeden z pytanych przechodniów. Stwierdził także, że choć sytuacja finansowa nie jest taka, jak w roku poprzednim, "postara się" o to, by na wigilijnym stole było 12 potraw. Ta tradycyjna liczba, mająca symbolizować dwanaście miesięcy (oraz 12 apostołów) to dla niektórych absolutny "wymóg".
- Dwanaście potraw musi być. Może będą mniejsze miski - mówiła z kolei inna z pytanych przez nas kobiet.
Nie wszyscy jednak pozwolą sobie na tyle jedzenia - według badania prowadzonego przez Związek Banków Polskich, przez inflację stać nas będzie na dwie potrawy mniej. Nie wszyscy będą jednak ograniczać się z powodu kosztów - u jednego z pytanych mężczyzn na stole pojawi się pięć potraw, bo "dba o linię".
Część mieszkańców Olsztyna święta spędzać będzie z dala od stolicy Warmii i Mazur.
- W tym roku spędzamy święta u mojej przyszłej teściowej. Będziemy wspólnie lepić pierogi. Opuszczam Olsztyn - stwierdziła jedna z pytanych kobiet. Dodała także, że choinka będzie stała już w nowym mieszkaniu.
- Pakuję walizkę i wyjeżdżam, dlatego, że rodzina daleko - stwierdziła kolejna nasza rozmówczyni. - Prezenty już częściowo kupione, a reszty będę szukać już na miejscu.
Prezenty, to kolejna rzecz, która jest świąteczną tradycją. W niektórych domach pojawiają się one pod choinką w wigilijny wieczór, w innych - bożonarodzeniowym rankiem. Czy sytuacja ekonomiczna wpłynie na ich ilość w olsztyńskich domach?
- Będzie zdecydowanie mniej prezentów. Inflacja daje nam popalić - stwierdziła pytana kobieta. Były także osoby, które nie będą miały problemów z prezentami.
- Mam działalność, która dość dobrze zarabia na inflacji, więc prezentów nie będzie mniej, ale będą kupione na ostatnią chwilę - odpowiedział jeden z mężczyzn.
Inna pytana osoba podzieliła się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi zakupu prezentów.
- Kupowanie prezentów w ostatniej chwili też nie jest złe, bo w sklepach przeważnie są wtedy wyprzedaże - odpowiedziała.
Ze świętami Bożego Narodzenia kojarzy się także choinka. Zwyczaj przystrajania drzewka przybył do Polski z Niemiec pod koniec XVIII wieku. Obecnie do wyboru mamy dwa "rodzaje" choinek: żywe i sztuczne. Który z nich preferują mieszkańcy Olsztyna?
Zdecydowana większość opowiada się za żywym drzewkiem.
- Od kilku lat na święta mam tylko żywą choinkę. Żeby pachniała troszeczkę inaczej. Sztuczna nie ma w ogóle zapachu, nie ma przy niej "tej" atmosfery - wyjaśnił swój wybór jeden z mężczyzn. Inny stwierdził, że woli choinki sztuczne, bo jest to większa wygoda oraz "szkoda drzewek".
Na pytanie dotyczące co najbardziej ceni się w świętach Bożego Narodzenia, zdecydowana większość pytanych mieszkańców stolicy Warmii i Mazur odpowiedziała, że "spokój i możliwość spotkania z rodziną". Szczególnie to drugie jest najczęściej uważane za część "magii" świąt. Są jednak osoby, które cenią ten dzień za coś zupełnie innego.
- Jestem chrześcijanką, katoliczką, więc dla mnie jest najważniejsze, że na świat przyszedł Jezus, że nam błogosławi i prowadzi przez życie. Jakbyśmy zaczęli "po swojemu", to by był dopiero wielki bałagan - stwierdziła pytana kobieta.
Komentarze (8)
Dodaj swój komentarz