Data dodania: 2009-02-17 07:29
Kampania wyborcza trwa
Dni poprzedzające drugą turę wyborów prezydenckich nie będą tak spokojne jak tygodnie przed pierwsza turą. Platforma będzie atakować kontrkandydata z PSL.
Piotr Grzymowicz, kandydat PSL walczyć będzie o prezydenturę z Krzysztofem Krukowski z PO. Obaj do II tury weszli niezagrożeni. Kilkanaście godzin po ogłoszeniu oficjalnych wyników I tury sztaby odkryły karty i pokazały, jak zamierzają prowadzić kampanię w najbliższych dniach. PO będzie ostro walczyć o głosy wyborców i atakować Piotra Grzymowicza. Ten ostatni chce pokazać się jako bezpartyjny i otwarty na współpracę fachowiec.
Krukowski pierwszy zaprosił wczoraj media na konferencję prasową podsumowującą niedzielne głosowanie. Kandydat PO dostał się do II tury, ale jego sztabowcy chyba liczyli na większe poparcie. - Plan minimum wykonaliśmy, ale wynik nie jest rewelacyjny - komentowali w kuluarach. A Krukowski mówił: - Myślę, że druga część kampanii spolaryzuje elektorat. Ja jestem kandydatem prawicy, a Grzymowicz to człowiek lewicy.
- Trudno sobie wyobrazić, żeby wyborcy poparli kogoś, kto przez sześć lat współpracował z Czesławem Małkowskim. Liczymy zarówno na zwolenników PiS, jak i Bogusława Rogalskiego - mówił poseł Janusz Cichoń, kierujący kampanią Krukowskiego.
Platforma wypomniała Grzymowiczowi nie tylko współpracę z Małkowskim, ale także zarzuciła złe prowadzenie inwestycji, gdy był wiceprezydentem. - Nie umiał dopilnować decyzji w tych sprawach, dlatego Platforma od samego początku była przeciwna powoływaniu go na funkcję wiceprezydenta [gdy zawiązywała się koalicja po wyborach w 2006 roku - red.] - mówił Cichoń i zadeklarował: - Nie przewidujemy współpracy radnych PO z Grzymowiczem, gdyby został prezydentem. Jego wybór grozi paraliżem decyzyjnym w mieście.
PO chce przekonać do siebie więcej młodych ludzi. Sposobem na ich pozyskanie będzie prawdopodobnie przyjazd najbardziej rozpoznawalnych polityków Platformy: Janusza Palikota, Stefana Niesiołowskiego i na koniec Donalda Tuska. Jednak sztab Krukowskiego ciągle stoi przed tym samym problemem, co kilka tygodni temu. - Musimy popracować nad rozpoznawalnością kandydata, bo z tym ciągle nie jest najlepiej - przyznaje Cichoń. - Dlatego planujemy więcej indywidualnych spotkań z wyborcami.
Grzymowicz miał okazję ustosunkować się do tych zarzutów na spotkaniu z mediami kilka godzin później. Jednak zarówno on, jak i działacze PSL wydaje się, że na razie rezygnują z czarnej kampanii. - Piotr Grzymowicz to kandydat doświadczony przez sześć lat drogi cierniowej jaką musiał przejść będąc wiceprezydentem. Będzie łączył a nie dzielił. Pokaże, że można współpracować, a nie walczyć - przekonywał Stanisław Żelichowski, olsztyński poseł i jeden z czołowych polityków PSL.
Kandydat ludowców konsekwentnie buduje sobie wizerunek bezpartyjnego fachowca. - Przed nami bardzo trudne 1,5 roku i nie stać nas na wpadki. Nie można myśleć w kategoriach partyjnych, bo najważniejsze są umiejętności - mówił.
Ale nie zabrakło uszczypliwości pod adresem PO. - Ostre słowa sztabu Platformy są zapewne spowodowane szokiem po przegranej w pierwszej turze i sądzę, że to minie - bagatelizował Żelichowski.
- Ciekawe, kto będzie rządził miastem, kiedy poseł Cichoń będzie miał posiedzenie parlamentu - zastanawiał się radny Mirosław Gornowicz z popierającego Grzymowicza komitetu Ponad Podziałami, wskazując na niesamodzielność kandydata PO.
Grzymowicz zaprosił też Krukowskiego do debaty o inwestycjach w mieście. - Niech zdecydują argumenty - mówił były wiceprezydent i zarzucił rządzącej miastem Platformie, że w ostatnich dwóch latach nie umiała sięgać po unijne dotacje.
Obaj kandydaci starać się teraz będą o poparcie czterech przegranych pretendentów do prezydentury. - Jeszcze w tym tygodniu przedstawimy kilka punktów programowych i na podstawie tego jak poszczególnie kandydaci się do nich odniosą zdecydujemy o ewentualnej rekomendacji - mówi Jerzy Szmit (PiS). Bogusław Rogalski raczej skłania się ku Krukowskiemu, Danuta Ciborowska - ku Grzymowiczowi, a Krzysztof Kacprzycki - uzależnia decyzję od woli swoich wyborców.
Decydująca tura wyborów 1 marca.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz