Na potyczkę z Wigrami trener Adam Majewski nie mógł wystawić do składu Szymona Sobczaka, który wypadł za kartki - jego miejsce zajął Artur Siemaszko. W podstawowym zestawieniu nie zobaczyliśmy również doświadczonego Grzegorza Lecha, który - jak się okazało na konferencji prasowej - zmaga się z problemami zdrowotnymi.
Jedyna bramka w meczu padła w 12 minucie. Aktywny w ofensywie Sam van Huffel uderzył silnie zza pola karnego, piłkę odbił do boku Dominik Kąkolewski, ale obrońcy z Suwałk zagapili się. Zza ich pleców wybiegł Janusz Bucholc, de facto były gracz Wigier, a obecnie kapitan zespołu ze stolicy Warmii i Mazur, który po chwili skierował piłkę do siatki.
W drugiej części spotkania do głosu zaczęli dochodzić goście, jednak nie potrafili poważnie zagrozić bramce strzeżonej przez Piotra Skibę.
Marzenia o wyrównaniu okazały się tym trudniejsze, bowiem od 77 minuty "Duma Warmii" grała w przewadze jednego zawodnika, bowiem za drugą żółtą kartkę plac gry musiał opuścić obrońca Wigier, Arkadiusz Najemski.
- Gratuluję wygranej naszym zawodnikom i całemu sztabowi szkoleniowemu. Myślę, że to były dwie różne połowy. Wraz ze zmianą pogody nastąpiła zmiana naszej gry. Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Myślę, że mogliśmy się pokusić o zdobycie co najmniej dwóch-trzech bramek, natomiast w drugiej połowie zespół Wigier nie miał nic do stracenia i poszedł bardziej do przodu. W pierwszej połowie wyszliśmy większym presingiem. To kosztowało nas trochę zdrowia, ale sztuka polega na tym, aby wykorzystać dwie-trzy sytuacje i zapewnić sobie spokój. Gratuluję jeszcze raz chłopakom wygrane. Są symptomy, że idziemy w dobrym kierunku i musimy się nad skoncentrowa - powiedział po meczu szkoleniowiec Stomilu, Adam Majewski.
Donatasovi Vencevičiusovi, trenerowi Wigier, trudno było na konferencji prasowej powiedzieć coś konstruktywego. Jak przyznał, suwalskiemu zespołowi będzie niezwykle ciężko utrzymać się w lidze.
- Trudno jest coś mądrego powiedzieć po takim meczu. Słabo zagraliśmy w pierwszej połowie. Trudno powiedzieć z czego to wynikało. Druga połowa była już troszeczkę inna, bowiem było widać więcej agresywności w naszej grze i chęć odrobienia strat. Niestety, nie udało się. Za dużo robimy błędów technicznych. W grze Stomilu nic mnie nie zaskoczyło. Przegraliśmy. Taka jest piłka. Czy wierzymy w utrzymanie w lidzie? Jak to mówią "wiara umiera ostatnia", ale będzie bardzo, bardzo ciężko - przyznał trener gości.
Co ciekawe, było to trzecie spotkanie olsztynian pod wodzą nowego szkoleniowca, w którym przeciwnicy kończyli mecz w dziesięciu.
Za tydzień czeka olsztynian daleka podróż, bowiem w niedzielę podejmują w Bielsku-Białej miejscowe Podbeskidzie. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 15:10.
Skrót meczu Stomil Olsztyn - Wigry Suwałki
Stomil Olsztyn - Wigry Suwałki 1:0 (1:0)
1:0 - Janusz Bucholc 12'
Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Serafin Szota, Wiktor Biedrzycki, Jonatan Straus, Jurich Carolina (46' Jakub Mosakowski), Koki Hinokio, Jakub Tecław, Wojciech Hajda, Sam van Huffel (80' Maciej Pałaszewski), Artur Siemaszko (64' Mateusz Gancarczyk)
Wigry Suwałki: Dominik Kąkolewski - Grzegorz Aftyka, Arkadiusz Najemski, Martin Dobrotka, Konrad Matuszewski, Denis Gojko, Mohamed Loua (78' Patryk Czułowski), Adrian Karankiewicz, Joel Huertas (66' Cezary Sauczek), Robert Bartczak, Johan Oremo (46' Michał Żebrakowski)
Żółte kartki: Carolina (Stomil); Aftyka, Najemski, Karankiewicz (Wigry)
Czerwona kartka: Arkadiusz Najemski (77', Wigry, za drugą żółtą)
Sędziował: Tomasz Marciniak (Płock)
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz