Dziś jest: 23.11.2024
Imieniny: Adelii, Felicyty
Data dodania: 2011-06-13 09:31

Redakcja

Katowanie zwierząt wciąż bezkarne

Tak wiele mówi się o walce z bezkarnością ludzi, katujących zwierzęta. Sankcje wynikające z zapisów ustawy o ochronie zwierząt wciąż nie są jednak egzekwowane. To niestety daje ciche przyzwolenie ''ludziom-bestiom'' na okrutne traktowanie zwierząt - co potwierdzają policyjne statystyki.

reklama

 

W samym województwie warmińsko-mazurskim w miniony weekend policjanci interweniowali w tego typu sprawach aż dwa razy.

W sobotę rano policjanci z Łukty interweniowali wobec 68-latka, który grabiami pobił psa swojego syna. O niepokojącym widoku policjantów powiadomiła mieszkanka miejscowości, która przechodziła obok posesji sprawcy. Funkcjonariusze ustalili, że Jerzego Z. od pewnego czasu złościło zachowanie zwierzęcia, które biegając po posesji niszczyło mu warzywa w ogrodzie. Podejrzany przyznał się, że wczoraj miarka się przebrała i uderzył owczarka niemieckiego kilka razy grabiami. Uderzenia były na tyle silne, że pies przewrócił się i dostał drgawek, a z jego nosa poleciała krew. Policjanci powiadomili weterynarza, który zajął się owczarkiem. Teraz 68-latek odpowie przed sądem za znęcanie się nad psem.

Natomiast mieszkaniec gminy Susz powiadomił policjantów o zabiciu jego psa przez sąsiadkę. Policjanci ustalili, że Cecylia K. 70 – letnia mieszkanka gminy, w złości za to, że pies sąsiadów zadusił jej dwa kurczaki założyła mu sznurek na szyję i zaciągnęła do pobliskiego lasu. Gdy ciągnęła zwierzę, pętla zacisnęła się na jego szyi, w wyniku czego pies udusił się. Bojąc się odpowiedzialności za ten czyn, jak również nie chcąc, aby martwe zwierzę oglądały okoliczne dzieci, kobieta ukryła jego zwłoki w okolicznych zaroślach. Cecylia K. przyznała się do uduszenia psa.

Ustawa o ochronie zwierząt za znęcanie, a w szczególności zabicie psa przewiduje karę do 2 lat pozbawienia wolności.

 

Ustawa ustawą, a egzekwowanie jej zapisów to niestety coś zupełnie innego. Polskie sądy bardzo rzadko posyłają za kratki osoby, które dopuściły się maltretowania zwierząt. Jak twierdzą obrońcy zwierząt to daje jedynie ciche przyzwolenie na tego typu traktowanie zwierząt i ludzi. Jaką mamy bowiem pewność, że ''człowiek'', który zabił psa, następnym razem nie targnie się na ludzkie życie?

 

Źródło: Własne/KWP Olsztyn

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl