W ubiegłym roku miasto za ponad 24 mln zł sprzedało kompleks sportowy (m.in. pływalnia i sala z trybunami) mieszczący się przy ul. Głowackiego. Przez wiele lat służył m.in. olsztyńskim koszykarkom spod znaku KKS. W nim trenowały i rozgrywały spotkania zawodniczki licznych grup wiekowych tego klubu. Wprawdzie po wielu latach eksploatacji cały obiekt, a w tym sala, uległ sporej dekapitalizacji, ale stał się wręcz drugim domem trenujących tam dziewcząt i ich szkoleniowców. Sala OSiR od wielu lat była przez PZKosz warunkowo dopuszczana do rozgrywek.
Tak było też na początku sezonu 2020/2021, ale już wtedy było wiadomo, że będzie to ostatni sezon KKS w tej sali a jej zamknięcie było zaplanowane na 1 stycznia 2021 r. Ostatecznie nastąpi to równo dwa miesiące później, ale jak się okazuje w okolicznościach niesprzyjających normalnemu przygotowaniu się koszykarek KKS do najważniejszych spotkań. Nie ulega wątpliwości, że przenoszenie się w tym okresie do innych obiektów będzie miało ogromny wpływ na wyniki spotkań, przed którymi wkrótce staną podopieczne trenerskiej pary Alicji i Tomasza Sztąberskich.
Bardzo zaniepokojone takim niekorzystnym obrotem sprawy są zawodniczki tego zasłużonego olsztyńskiego klubu. Dały temu m.in. wyraz w klubowym Facebooku.
- Po mieście krążą informacje, że miasto wyłączyło prąd w sali OSiR na Głowackiego przed naszymi meczami play off - powiedział nam Tomasz Sztaberski, prezes i szkoleniowiec KKS Olsztyn. - Muszę to sprostować, bo to ma nastąpić 1 marca, czyli już po rozegraniu w tym obiekcie naszego pierwszego meczu play off z AZS Uniwersytet Warszawski (sobota, godz. 13 - red). Rywalizacja z tym zespołem będzie przebiegać do dwóch zwycięstw, a rewanż zagramy w stolicy 3 marca. Jeżeli wygramy u siebie, a przegramy u nich, to decydujące spotkanie zagramy we wtorek 9 marca w Olsztynie. Jeżeli przegramy dwa mecze, to problemu z brakiem sali na mecze już oczywiście nie będzie, ale my chcemy do końca sezonu grać i trenować w sali na Głowackiego.
I dodał: - Miasto z dniem 1 marca przestaje być właścicielem tej sali, więc czy jest to jest możliwe, leży już po stronie nowego właściciela tego obiektu. On się może na to zgodzić, ale na nas spadnie obowiązek, jak wyliczyło miasto, opłaty 40 tys. zł miesięcznie za wodę, prąd i ogrzewanie. Ta kwota wydaje mi się jednak zbyt wysoka, bo pewnie określono ją z okresu, kiedy działał również basen. My możemy nawet zrezygnować z ogrzewania i wtedy opłata byłaby dużo niższa. Myśleliśmy, że w tym wszystkim pomoże nam miasto, ale z jego strony nie ma żadnej deklaracji, tłumacząc się tym, że od 1 marca nie będzie już właścicielem sali. Wstępnie uzgodniliśmy jednak, ze ewentualnie ten trzeci mecz i kolejne (jak awansujemy) zagramy w Uranii. Jest jednak tak obładowana meczami i treningami piłkarzy ręcznych i siatkarzy, że trudno jest się tam nam wcisnąć na mecze, a o treningach to nie ma już żadnej mowy. Mamy pewne inne opcje, na które może się zdecydujemy. Jedną z nich są treningi w sali Olsztyńskiej Szkoły Wyższej, a jeżeli chodzi o mecze, to dzięki pomocy pana Michała Wypija, będziemy mogli grać w hali widowiskowo-sportowej w Biskupcu, którą miejscowa gmina może udostępniać nam za darmo.
Jak na tą kwestię zapatruje się właściciel terenu? Spróbujemy również od niego uzyskać komentarz.
* * *
AKTUALIZACJA (sobota, godz. 11:31)
Nie mogliśmy w prosty sposób uzyskać informacji o numerze telefonu do prezesa Dynamic Development, więc skontaktowaliśmy się z sekretariatem firmy prosząc o numer.
Pracownica, z którą rozmawialismy o godz. 14:20, odpowiedziała, że prezes zadzwoni do nas w tej sprawie. Po blisko kwadransie oczekiwania na rozmowę, nasz dziennikarz napisał na adres mailowy tej instytucji co następuje:
Skoro prezes nie zadzwonił do mnie, a to obiecano mi w sekretariacie, to proszę przynajmniej o odpowiedź na dwa pytania i jedną propozycję:
1. Czy można według Pana przedłużyć okres częściowej eksploatacji tego obiektu na potrzeby koszykarek o ok. 1, najwyżej 2 miesiące?
2. Co należy zrobić, by się Pan na to zgodził?
Propozycja (nie do odrzucenia!?): Jeżeli jest Pan choć po trochu sympatykiem sportu, a zwłaszcza koszykówki, to zrozumie w jak trudnej sytuacji są olsztyńskie koszykarki, które znajdują się na ostatniej prostej w walce o ekstraklasę, a nie mają gdzie grać i trenować. Proponuję zatem Panu, Pana firmie, rozważenie objęcia tę sympatyczną żeńską drużynę sponsoringiem. Firma będzie mogła być tytularnym sponsorem KKS Olsztyn, a jej pierwszym "prezentem" może być przedłużenie eksploatacji sali (na własny koszt), z której olsztyńskie koszykarki korzystały przez długie lata.
Kilka minut po przesłaniu tej informacji otrzymaliśmy wyjaśnienie podpisane przez pracownicę sekretariatu firmy:
Dzień dobry, zgadza się, powiedziałam, że zadzwoni ale to od Prezesa zależy kiedy. Proszę o cierpliwość.
Nasz dziennikarz cierpliwie czekał całą dobę i... się nie do czekał.
Przepraszamy naszych Czytelników za nie spełnienie naszej zapowiedzi.
Lech Janka
Komentarze (18)
Dodaj swój komentarz