Mecz nie należał z tych, które trzymają w napięciu do ostatnich minut. Wprawdzie rywalki zespołu z Olsztyna prowadziły 9:7 do połowy pierwszej kwarty, ale potem ton spotkaniu nadawały już tylko podopieczne trenerskiej pary Alicji i Tomasza Sztąberskich. Ich nastoletnia córka Marta popisała się dwoma trafieniami za trzy oczka, kolejne punkty dołożyły Chełchowska i Giżyńska i gospodynie po pierwszej kwarcie ustępowały KKS-owi aż o 10 punktów.
W kolejnych kwartach przewaga olsztynianek ani na moment nie była zagrożona, co umożliwiło olsztyńskim szkoleniowcom dopuszczenie do gry wszystkich koszykarek rezerwowych. Rywalizacja tych zespołów ma bardzo długą historię, ale po raz pierwszy zdarzyło się, że KKS pokonał rywalki, i to na ich terenie, tak dużą różnicą punktów.
- Wracamy do Olsztyna bardzo szczęśliwi, bo dwa punkty dopisujemy do dotychczasowych osiągnięć, a o to chodziło - powiedział trener Sztąbeski kilka minut po zakończeniu meczu. - My mamy u siebie do dyspozycji najmniejszą w pierwszej lidze halę, a ta w Łomiankach jest natomiast największa, wiec naszym dziewczynom nie gra się najlepiej na takim „lotnisku”, ale sobie świetnie poradziły. Ta sala i umiejętności młodych koszykarek z Łomianek sprawiają, że nasze dzisiejsze rywalki są nieobliczalne. Wyraźnie wygrana pierwsza kwarta ustawiła to spotkanie. Jednym słowem wykonaliśmy plan, który sobie przed tym meczem nakreśliliśmy.
Kolejne spotkanie KKS zagra u siebie w sobotę (23.01) z drużyną z Sokołowa Podlaskiego.
SMS PZKosz Łomianki - KKS Olsztyn 54:73 (14:24, 16:21, 13:14, 11:14)
KKS Olsztyn: Chełchowska 16, Żukowska 15, Woźniak 10 (2x3), Wichłacz 6 (2x3), Wawrzyniak 4 oraz Sztąberska 16 (3x3), Giżyńska 4 Kitkowska 2, Przeradzka, Gromadzińska, Bałdyga, Birkos
Lech Janka
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz