Mecz miał jednostronny przebieg. Gospodynie rozpoczęły go trafieniem za trzy punkty Hapenik i od tego momentu, wraz z upływającym czasem, powiększały swoją przewagę. W pierwszych dwóch kwartach nie dały za bardzo pograć swym olsztyńskim rywalkom, zchodząc na przerwą z 22-punktową nadwyżka nad KKS Olsztyn.
W drugiej połowie spotkania podopieczne trenerskiej pary Alicji i Tomasza Sztąberskich zagrały już znacznie lepiej niż w pierwszej, ale przewaga akademiczek była na tyle wysoka, że jej zniwelowanie okazało się zupełnie niemożliwe. Największym mankamentem ekipy z Olsztyna była bardzo mizerna skuteczność. Przy zaledwie 30-procentowej skuteczności w rzutach za dwa i 17-procentowej (!?) z trzy, trudno nawiązać równą walkę z każdym zespołem, a szczególnie z tym gdańskim, który w poprzednim sezonie grał w ekstraklasie, a tylko ze względów finansowych musiał ją opuścić.
- No cóż jak się nie trafia do kosza, to meczu się nie wygrywa - skomentował krótko to nieudane dla jego podopiecznych spotkanie. – One nas dołowały głównie rzutami za trzy. Miałych ich razem 12, przy zaledwie czterech naszych. Sama Agata Stępień zaliczyła aż sześć trójek, a po dwie miały Natalia Ławicka i Maja Hapenik. No cóż, trzeba się z tą porażką jakoś pogodzić i zrewanżować się w kolejnych meczach.
AZS Uniwersytet Gdański – KKS Olsztyn 77:52 (23:11, 24:14, 18:17, 12:10)
KKS Olsztyn: Markiewicz 15 (1x3), Woźniak 8, Jolanta Wichłacz 8 (2x3), Wawrzyniak 8, Żukowska 6 oraz Giżyńska 4, Sztąberska 3 (1x3), Gromadzińska, Kitkowska, Birkos.
Lech Janka
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz