Trudna sytuacja w Stomilu Olsztyn trwa. Do piłkarskiej wiosny pozostały dwa tygodnie, a klub nie wie, czy będzie w stanie wziąć udział w rozgrywkach. Kasa jest pusta, zadłużenie wynosi 4 mln złotych, a rozmowy z inwestorami, zainteresowanymi zakupem akcji spółki, wciąż się przeciągają. Informacje na temat tych spotkań są trzymane w tajemnicy.
W miniony piątek z prezydentem Olsztyna spotkała się grupa osób zainteresowana inwestowaniem w klub. Wśród tych osób był znany, poważny biznesmen Michał Brański. Po tym jak opublikowaliśmy tę informację na łamach naszego portalu, rzecznika ratusza natychmiast ją zdementowała, mimo iż... była ona prawdziwa, co potwierdził prezydent Olsztyna, przepraszający na antenie Radia Olsztyn za swoją rzecznik, która, jak twierdził prezydent, o spotkaniu nie była informowana.
To zamieszanie dodatkowo podsyciło zdenerwowanie kibiców i samych piłkarzy, którzy mają dość niepewności, co wyjaśnili w swoim oświadczeniu Tragiczna sytuacja Stomilu Olsztyn. Piłkarze wydali oświadczenie.
Z tego potoku informacyjnego chaosu wyłoniło się w minioną niedzielę oświadczenie, które nieco porządkuje całe to zamieszanie na temat przyszłości finansowej Stomilu. To oświadczenie Michała Żukowskiego, prawnika zaangażowanego w grupę chcącą uratować Stomil.
Oto, jak przedstawia fakty na temat piątkowego spotkania: (pisownia oryginalna)
“Kłamać nigdy nie wolno, ale nie zawsze trzeba całą prawdę mówić”
W zawodzie prawnika często odkrywamy, jak starożytne myśli lub zasady rzymskie są nam bliskie w czasach współczesnych. W prawie, w polityce i w biznesie.
Przeczytałem w ostatnich kilkunastu godzinach szereg informacji na temat Stomil Olsztyn i potencjalnego inwestora, który mógłby uratować klub. Z racji mojego zaangażowania w ten projekt, w związku z oświadczeniem rzeczniczki ratusza Pani Marty Bartoszewicz (dostępnym na twitterze Olsztyn.com.pl oraz zmienionym w zakresie czasu przeszłego na czas teraźniejszy na stronie Radia Olsztyn) oraz oświadczeniem piłkarzy Stomilu wołającym o prawdę, czuję się zobowiązany wobec kibiców, piłkarzy i wszystkich, którym na sercu leży dobro tego klubu, by przedstawić fakty z ostatnich dwóch tygodni.
Wielokrotnie naszym życiem kierują przypadki. Moja pomoc klubowi to też przypadek. Leżałem chory w domu i odpoczywając od spraw mojej firmy trafiłem na informację o odebraniu Stomilowi trzech punktów przez Komisję Licencyjną. To był piątek - 1 lutego. Sięgnąłem po telefon i zadzwoniłem do mojego kolegi, w przeszłości piłkarza tego klubu, z pytaniem co tam się dzieje. Po kilku minutach bieżącej diagnozy stwierdził, że muszę skontaktować się z Prezesem Maciejem Radkiewiczem.
Rozmawialiśmy z Prezesem kilkadziesiąt minut, już wtedy wyczułem, że rozmawiam z uczciwym i szczerym człowiekiem, który po prostu mówi jak jest i który, co mi niezmiernie zaimponowało, postanowił kilka miesięcy temu zostawiając swoją pracę w Warszawie wrócić do Olsztyna i pomóc temu klubowi. Żyjąc z oszczędności i z oszczędności utrzymując rodzinę. Nie otrzymując z klubu żadnego wynagrodzenia, mimo wcześniejszych innych ustaleń. Powiedziałem mu, że w ciągu kilku godzin zbiorę kilku kompetentnych kolegów i postaram się pomóc. Zebrałem grupę ok. 20 osób - z Warszawy i z Olsztyna, z których każda włożyła coś do tego projektu. Wszystkim serdecznie dziękuję.
Pod koniec dnia wykrystalizowała się “grupa operacyjna” - z Arkadiusz Regiec - CEO Beesfund.com oraz moim przyjacielem, radcą prawnym biegłym w prawie sportowym. Jeszcze tego samego dnia z Arkiem mieliśmy kolejną długą rozmowę z Prezesem Radkiewiczem ustalając sytuację finansową klubu. W międzyczasie zostałem formalnie upoważniony przez zarząd m.in. do działań w zakresie poszukiwania inwestora oraz spraw licencyjnych. Udało nam się umówić spotkanie z Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz, na środę - 6 lutego.
Kolejne dni to pierwszy z czasookresów, który obejmuje na razie dyskrecją. W dniu 6 lutego o godz. 17 odbyło się pierwsze spotkanie grupy ratującej klub z Panem Prezydentem. Grupa była złożona z Arkadiusz Regiec, dwóch ekspertów prawa spółek i prawa sportowego, współpracujących wcześniej z Legią oraz mnie. Nadmienię tylko, że poza mną cała grupa zaangażowana była w spektakularne uratowanie Wisły Kraków. Spotkanie miało dobry, profesjonalny przebieg. Przedstawiliśmy elementy planu pozyskania inwestora i ewentualnej emisji crowdfundingowej jako inwestycji kontynuacyjnej. Stosowaliśmy z Arkiem schematy znane nam z naszej codziennej pracy z innowacjami - z funduszami VC, ze startupami, z aniołami biznesu. Panowie mecenasi na przykładzie Wisły Kraków niezwykle profesjonalnie wyjaśnili zagadnienia prawne tego procesu i różnych wariantów zaangażowania inwestorskiego. Spotkało się to z pozytywnym odbiorem Pana Prezydenta, dostaliśmy zielone światło na dalsze działania i zobowiązaliśmy się do przedstawienia nazwiska inwestora/inwestorów, którzy mogliby być zainteresowani pójściem tą ścieżką naprawczą, do poniedziałku 11 lutego.
W tym okresie umówiliśmy się na ciszę informacyjną, której obie strony przestrzegały. Mieliśmy kilka dni, wykonaliśmy setki telefonów, tak aby Arek Regiec w poniedziałek osobiście poinformował Pana Prezydenta o osobie zainteresowanej inwestycją w klub - tym samym po raz pierwszy poza naszym gronem padło w Olsztynie nazwisko Michała Brańskiego - świetnego biznesmena i człowieka, człowieka z wizją i nadzwyczajną kreatywnością oraz wyczuciem biznesowym. Uważam, że zachęcenie go do inwestycji w Stomil, to wielki sukces Arka, który powinien być doceniony.
Na umówione z Panem Prezydentem na piątek, 15 lutego, spotkanie o godz. 10 poszliśmy w wąskim gronie - inwestor, Arek Regiec i ja. W dobrym biznesowym tonie jest nieujawnianie przebiegu spotkań/negocjacji. I ja nie mam zamiaru w tym momencie tej zasady naruszać. Nie chciałem przekazywać nawet informacji o uczestnikach spotkania uznając, że właściwy do tego jest Urząd Miasta lub sam inwestor. Wydany po kilku godzinach komunikat miasta mnie jednak zmroził.
Gdyby miasto odmówiło komentarza, napisało, że nie będzie ujawniać nazwiska inwestora etc., czyli podeszło do sprawy na zasadzie “nie zawsze mówić całą prawdę”... Ale Pani Rzecznik napisała: “Oficjalnie mogę te informacje zdementować, ponieważ nie ma takiego inwestora, o którym tutaj od kilku godzin donoszą media – będącego współwłaścicielem m.in. portalu wp.pl.”. Chciałbym wierzyć, choć kolejne oświadczenia tego nie potwierdzają, że to jakieś nieporozumienie komunikacyjne, a nie celowe wprowadzanie opinii publicznej w błąd.
Szanowni, nie potrafię pisać tak pięknie, jak Arek (https://www.facebook.com/arkadiusz.regiec/posts/10156164360933602?__tn__=K-R) ani określić czym poza porywem serca jest moje wsparcie. Ani go nie ukrywałem, ani nie epatowałem w mediach czy w społeczności lokalnej. W ostatnich dwóch tygodniach ciężko pracowaliśmy robiąc to, co możemy dla tego klubu. W związku jednak z oświadczeniem ratusza napiszę, że:
- Michał Brański wszedł frontowymi drzwiami do olsztyńskiego ratusza w piątek;
- Miałem przyjemność siedzieć obok niego na spotkaniu u Pana Prezydenta;
- Michał Brański wyszedł, o zgrozo, podobnie jak wchodził, bez maski, kaptura frontowymi drzwiami z olsztyńskiego ratusza.
I jako urodzony tutaj, w dawnym szpitalu kolejowym, jako wychowany na Stomilu (tylko 2 mecze opuszczone w ekstraklasie), wykształcony na Sybiraków w kopernikańskim LO III, chciałbym, aby Olsztyn przyciągał ludzi z taką pasją, doświadczeniem i wizją. Jeszcze nie jest za późno, aby zaprosić inwestora na dalsze rozmowy - poważni ludzie biznesu i polityki nie obrażają się. Niezależnie od rozmów z inwestorem chciałbym, aby wkrótce Arek doprowadził do emisji akcji Stomilu przez platformę Beesfund. By Stomil stał się po części klubem oddanym kibicom. Ludzi dobrej woli jest więcej niż możemy sobie wyobrazić. Przy minimalnej pomocy wierzę, że go uratujemy! Ale ta emisja to nie jest pełny plan ratunkowy, to jedynie krok w poszukiwaniu inwestora z wizją długoterminowego, zrównoważonego i racjonalnego rozwoju klubu. Czyli z wizją z jaką w ubiegły piątek pojawił się w olsztyńskim ratuszu Michał Brański.
Dziś do olsztyńskiego magistratu ma wpłynąć pisemna oferta zakupu akcji Stomil Olsztyn S.A. od jednego z inwestorów.
Komentarze (8)
Dodaj swój komentarz