Data dodania: 2008-03-07 22:37
Kobiety są lepszymi kierowcami niż mężczyźni
Panie za kierownicą to wzór rozwagi i przestrzegania przepisów. Tak przynajmniej wynika z policyjnych statystyk. Dziś Dzień Kobiet, więc doskonała okazja, by rozstrzygnąć kto lepiej radzi sobie w
To nie przypadek, że słowo kierowca jest rodzaju męskiego. Tak przynajmniej twierdzą złośliwi. Niech już tylko zobaczą, że kobieta jedzie wolno, ostrożnie parkuje i od razu brzydka płeć mówi: no tak, baba za kierownicą! Okazuje się, że nic bardziej mylnego. - Jeśli chodzi o bezpieczeństwo w ruchu drogowym, wszystkim paniom należą się ciepłe słowa - napisali olsztyńscy policjanci w raporcie sporządzonym przed świętem 8 marca. Aby udowodnić, że z kobietami jest mniej kłopotów na drogach funkcjonariusze sprawdzili kto był sprawcą ubiegłorocznych wypadków i kolizji. Z podsumowania ubiegłego roku wynika, że panie powodują tylko 17 proc. wypadków, których sprawcami są kierowcy. Jeszcze lepiej wypadają statystyki w ubiegłym miesiącu. - W lutym policjanci olsztyńskiej drogówki na 217 spraw, odnotowali zaledwie 19, kiedy to panie łamały przepisy ruchu drogowego. W 14 przypadkach było to przekroczenie dozwolonej prędkości, trzy kobiety zostały ukarane mandatami za jazdę bez wymaganych dokumentów przy kontroli, kolejne dwie - za nieprawidłową zmianę pasa ruchu - czytamy w policyjnym raporcie.
Panowie muszą przyznać - kobiety rzadko zajeżdżają drogę przed światłami, czy omijają korek pasem awaryjnym, żeby wepchnąć się na pierwszego. I pewnie dlatego powodują mniej wypadków. Ale skoro są ostrożniejsze, to dlaczego złapane panie tak pędziły? - Często się śpieszymy i to dosłownie wszędzie - mówi Agnieszka Wroniszewska, którą spotkaliśmy na parkingu przy ul. Mochnackiego. Pracuje jako kelnerka w Zajeździe u Leszka, kierowcą jest od dziesięciu lat. - Od kiedy mam prawo jazdy - dostałam jeden mandat, właśnie za prędkość. Ale to chyba tylko stereotyp, która płeć lepsza. Znam kobiety, z którymi nigdy bym nie wsiadła do samochodu i tak samo mężczyzn z którymi bym się nie odważyła gdzieś pojechać.
A jak tłumaczą się panie za kierownicą przyłapane na tym, że jechały zbyt szybko? - Z doświadczeń policjantów drogówki wynika, że robią duże oczy, trzepoczą rzęsami - opowiada Izabela Niedźwiedzka, z biura prasowego olsztyńskiej policji. - Z rozbrajającą często szczerością twierdzą, że to niemożliwe, żeby ich samochód tyle wyciągnął, nie wiedziały, że auto jest takie szybkie, albo kompletnie nie czuły prędkości. Ale zdarzają się sytuacje zupełnie odwrotne. Panie są świadome swojego przewinienia i bez komentarzy przyjmują mandat.
Zbyszek Staniszewski, olsztyński rajdowiec, przytakuje policyjnym statystykom. - To prawda, że kobiety jeżdżą bezpieczniej i powodują mniej wypadków. A jestem przekonany, że wynika to z braku brawury u pań. Mężczyźni szybko nabierają poczucia, że teraz są już dobrzy.
Inny stereotyp obala Sławomir Orzoł, szef szkoły nauki jazdy, który twierdzi, że panie często lepiej wiedzą, co i jak się robi w aucie niż panowie. - Na wykładach kobiety wszystko zapisują, a panowie twierdzą, że wszystko wiedzą i nie muszą. Jak przychodzi co do czego okazuje się, że facet się myli.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz